J. P. Fantastica 2014 |
Autor zastosował retrospekcję nie tracąc na dynamice całej historii. W miarę jak rozwija się
akcja zostają wprowadzone wątki z przeszłości, które ukazują całą złożoność sytuacji, w
jakiej znajdują się bohaterowie, a której uwieńczeniem jest właśnie próba morderstwa. Dzięki przeskokom autorowi udał się zbudować wiarygodne i ciekawe sylwetki
bohaterów, mało tego, bohaterowie ci potrafią dla czytelnika pozostać do końca
tajemnicą, nieprzewidywalną bombą. Sprytnie lawiruje ich losami: w
podziemnych korytarzach szybko zatraca się różnica między oprawcą, a
jego ofiarą, tym bardziej, że bohaterowie
nie są jedynymi aktorami na tej scenie.
W GŁĄB JASKINI
Jaskinia stanowi w historii symbol tego, co ukryte. Życie
Seichi’ego i Mikko wyglądało jak rajska wyspa, aż do pewnego dramatycznego
wydarzenia, po którym raj był już jedynie kamuflażem - wyspa szczęśliwości skrywa jaskinie pełną potworów. Autor
wkłada w usta Seichi’ego słowa: „Powinienem
był się odwrócić...i odejść...zamiast wchodzić...do tej jaskini...nigdy...nie
powinienem był do niej wchodzić...” /s 35-35/. Jaskinia jest więc miejscem
mrocznym myśli, popędów, paranoi, która każdy ma w sobie, ale nie każdy do niej
wchodzi tak głęboko, jak uczynili to bohaterowie tej historii. Autor doskonale urozmaicił prostą fabułę slashera kilkoma zaskakującymi
zwrotami akcji, które jednocześnie ukazują postacie z nowej
perspektywy. Znając całą historię, ciężko jest dokonać oceny ich postępowania, wydaje się,
że zasłużyli na los, jaki sobie sami zgotowali.
HISTORYCZNY SMACZEK
„Hideout” zawiera dość istotny wątek historyczny. Jest on dość trudy w identyfikacji jeśli się nie zna pewnych faktów z historii Japonii. Po II wojnie światowej wiele wysepek na Oceanie Spokojnym
stało się miejscami zapomnianymi przez świat. Tam ukrywali się japońscy żołnierze,
których po wojnie nikt nie szukał. Docierały do nich informacje dotyczące końca
konfliktu, jednak głębokie indoktrynowanie jakiemu zostali poddani nie pozwalało im w to uwierzyć,
pozostawali więc w ukryciu. Odnotowano przypadki, że po kilkunastu latach
odnaleziono ich na bardzo odległych wyspach.
„Hideout” ma więc swój społeczny komentarz, odnoszący się do ideologii bushido. Pojawienie się marudera, to podjęcie
problematyki indoktrynacji, która nadal jest obecna w japońskim społeczeństwie
jako etos pracy. Do tego nawiązuje również wątek Seichi’ego: utrzymuje on rodzinę, a gdy przychodzi kryzys nie potrafi się odnaleźć, zaakceptować swoje
błędy i iść dalej. Dopóki wszystko funkcjonowało prawidłowo, nie było widać
przejawów skrywanej patologii, zarówno tej po stronie Seichi’ego, jak i Mikko.
Ich relacje opierały się na powszechnym, przyjętym kulturowo schemacie
japońskiej rodziny, gdy ten zostaje zaburzony, pryska iluzja normalności. W tej
kwestii wymowna jest scena kobiety na łańcuchu, która ma być idealną żoną, w
idealnej trzyosobowej rodzinie.
W PAJĘCZEJ SIECI
Historię cechują wyraziste, pełne emocji i napięcia sceny.
Kadrowanie doskonale oddaje dramatyczność poszczególnych wydarzeń, tu
charakterystyczny jest zabieg „pajęczyny linii” jakie przecinają kadry,
gdy ktoś doznaje szoku lub sytuacja go zaskakuje – doskonale obrazuje to rozpadający się świat bohatera. „Hideout” jest niezwykle sugestywnie narysowana
opowieścią. Historia w większej mierze
rozgrywa się w jaskini, światła jest niewiele, a mrok przytłacza, dlatego znaczącą rolę odgrywa tu cieniowanie. Autor postawił na realistyczną kreskę, do której dodał odrobinę zmysłowości i
groteskowości. Świat przedstawiony jest bardzo szczegółowo:
wyraźnie czuje się wilgoć, szum deszczu, każdą zadaną ranę, strach
uciekających postaci. Historia realizuje typową dla slashera fabułę oraz
wątki: ostre sceny przemocy, gwałt, czy obnażanie. Tym samym, „Hideout” stanowi połączenie „Wzgórza mają oczy” A. Aja z „Poza sezonem” J. Ketchuma.
DLA STEPHENA KINGA
Masasumi Kakizaki przyznaje się w posłowiu do bycia
wielkim fanem horroru, w sercu którego szczególne miejsce ma Stephen King. Historia "Hideout" jest doskonały hołdem oddanym twórczości
pisarza, gdyż budzi w czytelniku emocje: te dobre, złe, czasem nie do końca
zidentyfikowane. Jest opowieścią kameralną, pełną napięcia, brutalności oraz tajemnicy pewnego wydarzenia.
Wydanie komiksu, za które odpowiedzialne jest J.P.Fantastica, można
pochwalić za powiększony format i staranną oprawę. Tym, co jednak razi po oczach są onomatopeje, które
przetłumaczone na język polski kaleczą niektóre sceny. Zostawmy jednak „pisu,
pisu” i „skrobu, skrobu” za sobą, cóż wpadki się zdarzają. Wróćmy do okładki zaprojektowanej przec Mikyo Kobayashi. Przyciąga ona uwagę każdego
horrormaniaka, a kto sięgnie po komiks tylko dzięki niej, nie zawiedzie się. „Hideout” to fascynująca przygoda, którą warto przeżyć. Stanowi idealną pozycję dla fanów slashera i
dobrego trzymającego w napięciu horroru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz