czwartek, 10 kwietnia 2014

[R] „BEATUTIFUL PEOPLE” – just a little bored, seriously?


„Beatuiful People”  jest mangą z nurtu josei, czyli komiksów dla kobiet, które cechują się realistycznym odtworzeniem relacji międzyludzkich. W mangach tego typu często pojawiają się wątki homoseksualne. Jednak głównie tematyka skupia się na tym, co porusza kobiety: miłość, praca, rodzina itp. Odbiorcami są przedstawicielki płci pięknej od 15 do 44 roku życia.  Sięgając więc po „Beatuiful People” oczekiwałam dojrzałego i nowoczesnego podejścia do pewnych kwestii, szczególnie, że w latach ’80 i ’90 to właśnie ten nurt uchodził za najbardziej wyzwolony. Usiadłam więc w pełni wyposażona w dobre białe wino, przekąski i ciepły kocyk. A, że znałam już Mitsakuzu Miharę z innych publikacji, miałam niemal pewność, że będzie głęboko, niczym grób balsamisty…

„Beatuiful People” jest zbiorem sześciu bardzo krótkich nowel, które w żaden sposób nie są ze sobą powiązanych fabularnie. Punktem łączącym jest psychologiczno-filozoficzna idea piękna zawartego w drugim człowieku. Autorka skupia się na kadrowaniu poszczególnych scen tak, by czytelnik skupił się na twarzach bohaterów i ich emocjach. Świat otaczając jest ledwo zarysowany, całkiem nieistotny dla rozgrywających się zdarzeń. Rastrowanie i cieniowanie jest ubogie, przez co komiks staje się bardzo wyrazisty: biel wyznacza granice czerni, a czerń bieli. Taki styl pasuje do całości idei opowiadań, bo nie ma w tych historiach odcieni, ale są wyraziste emocje. Już sama okładka komiksu wiele mówi o treści – na białym tle nieba unosi się jedna z bohaterek. Wiatr rozwiewa ulotną strukturę jej ciała, ona sama zaraz zniknie.


PIĘKNO UKRYTE WE WNĘTRZU

1# „Królewna śnieżynka” – Opowieść rozpoczyna się od zwolnienia z pracy głównego bohatera, Yasu. Chłopak wraca do domu, gdy przy koszach na śmieci dostrzega coś dziwnego. Leży tam nieprzytomna dziewczyna. Od razu postanawia zabrać ją do domu. Spotkanie odbiera niczym dar od Boga: piękna dziewczyna chce z nim mieszkać. Po pewnym czasie nieznajoma wyznaje jednak kim jest naprawdę: „Jestem śnieżynką (…) Dotychczas mieszkałam z mamą w chłodni. Ale właściciel tej firmy zbankrutował”. Chłopak postanawia zrobić wszystko, by Śnieżynka się nie roztopiła.

Jest to historia o pragnieniu niezależności i tworzeniu czegoś wyjątkowego, co wyszłoby spod naszych rąk. W życiu jednak często zapominamy o swoich marzeniach, słabnie w nas chęć realizacji ich. A przecież piękno życia tkwi w tworzeniu i pasji. Yasu dostrzega swoją stagnację w momencie, gdy poznaje Śnieżynkę. Życie nie powinno być powolnym umieraniem, musi mieć swoją intensywność. Może i jesteśmy płatkami śniegu, jednak wiele możemy dokonać nim się rozpuścimy.



#2 „World’s end” stawia przed nami przewrotną problematykę współistnienia ludzi. Jak potoczyłyby się losy ludzkości gdyby ostatnimi spośród nas okazali się gej i lesbijka? To właśnie na takiego Adama i Ewę patrzy koniec świata.

Wszystko dzieje się niespodziewanie. Wynaleziono broń biologiczną, która zabija jedynie ludzi. Z dnia na dzień eksperyment wyniszcza cała planetę. Wydaje się, że to już koniec. Wyeliminowanie jednego ogniwa z łańcucha powoduje, że inne zwierzęta też zaczynają umierać. Świat nie umiera nagle, ale powoli dogasa. Nasi bohaterowie przeżyli dzięki niebywałemu fartowi, a właściwie dzięki wykradaniu wina ze schronu ojca. Teraz są tylko oni, wszystko co znali, przeminęło. Tabasa i Tokage kompletnie się nie dogadują i wygląda, że dzieci z tego nie będzie. Oboje jednak coś łączy – przetrwali. Otacza ich pustka, nieobecność, ból wspomnień o świecie i ludziach, którzy przeminęli. Piękno tego opowiadania tkwi w rodzącym się uczuciu między dwojgiem kompletnie nie pasujących do siebie ludzi. Najwyraźniej nawet apokalipsa potrafi mieć poczucie humoru. Przyszłość ludzkości leży w równowadze, czy będziemy potrafili ją odnaleźć, gdy przyjdzie na to pora?

#3 „Antytelefonica” – Powszechnie twierdzi się, że internet jest miejscem zaśmieconym przygodnością, w którym możesz być kim chcesz i zakończyć rozmowę kiedy tylko zechcesz. Klik, koniec. Uważa się również, że to miejsce wszelkich plugastw, nieuzasadnionej przemocy, seksu i głupoty. A przecież ludzie znajdują tu także miłość, zrozumienie, przyjaźń, wsparcie i spełnienie swoich pasji.

„Moim jedynym sprzymierzeńcem była dziewczyna po drugiej stronie komputera, a nawet nie widziałem jej twarzy.”

Norifumi pochodzi z rozbitej rodziny. Po odejściu matki, ojciec popadł w alkoholizm i swoją agresję wyżywał na synu. Chłopak jest wrażliwy, bardzo pragnie ciepła, rozmienia i uwagi, których do tej pory nie miał. W szkole nie znajduje zrozumienia, jest nieustannie wykorzystywany przez rówieśników. Jedyne miejsce, w którym czuje się kochany to internet. Dziewczyna o nicku „Elektryczny kot” sprawia, że chce mu się żyć. Jednak, gdy tajemnicza rozmówczyni wyznaje kim jest, jego świat rozpada się na małe kawałki.

Historia pokazuje, że czasem człowiek potrafi zamknąć się we własnym bólu i przez to nie dostrzec ludzi, którzy chcą być przy nim. Piękno kryje się w obecności drugiej osoby. Czasem trzeba zapomnieć o przeszłości i otworzyć się na to, co niesie przyszłość.

4# „Kobieta-stalker” – Czy można aż tak bardzo pragnąć uwagi, że zatraca się poczucie rzeczywistości?

Stalking jest zjawiskiem niezwykle powszechnym w Japonii. Uporczywie nękane, fizyczne lub wirtualne, są szczególnie kobiety, ale i mężczyźnie często padają ofiarą tego zjawiska. Stalkerzy często okazują się również mordercami.  W Japonii w 2000 roku wprowadzono karalność takich przejawów przemocy. W Polsce stalking jest również obecny, choć nie w tak ogromnej skali. W 2011 roku nękanie zostało zakwalifikowane u nas jako przestępstwo. Do tej pory w naszym kraju ofiarami stalkingu padło 3 mln osób. W 2013 roku ruszyła kampania społeczna przeciwko stalkingowi. Na stronie kanału Fundacji Można Inaczej osoby, które padł ofiarą tego przestępstwa mogą znaleźć wsparcie i porady.

Pani Aoi jest kobietą po trzydziestce, ma dobrą prace własne mieszkanie. Jednak jej otoczenie wywiera ogromny nacisk na to, by założyła rodzinę, bo jak mówią: „to już pora”. Pewnego dnia jej koleżanka z pracy prosi o radę, gdyż od jakiegoś czasu dostaje tajemnicze telefony i prezenty. Wkrótce i sama Aoi zaczyna otrzymywać niepokojące wiadomości.

Historia ta pokazuje jak ogromna jest różnica między samotnością, a osamotnieniem. Inni ludzie mają na nas ogromny wpływ, a ich uwagi wydają się nieznaczące dopóki im nie ulegniemy. Umniejszanie wartości innych jest równie bolesne, jak fizyczne pobicie.

#5 „Beautiful people” – Piękno naszego ciała kryje się w greckiej idei dbania o siebie, tężyznę fizyczną, darzeniu ciała szacunkiem, a nie jest tylko zewnętrznym zachwytem. Czy w takim razie modyfikacja ciała jest bezczeszczeniem tego, co otrzymaliśmy od naszych rodziców – cząstki ich samych?

Obecnie można dokonywać dowolnych zmian fizycznych. Za bardzo nie wiadomo tylko po co... Czy tak naprawdę to coś zmienia? Stajemy się ładniejsi, ciekawsi, młodsi, ale czy jesteśmy przez to bardziej kochani, doceniani, lubiani. Nasza bohaterka zawsze uważała się za brzydule, często tak też o sobie słyszała. Po odejściu z rodzinnego domu wykonuje serię operacji plastycznych. Teraz jej twarz jest piękna, a ona szczupła i atrakcyjna. „Ale mimo wszystko ciągle słyszę to słowo”.

W końcu Mimi wraca do rodzinnego miasteczka, nie spotyka się jednak z gorącym przyjęciem. Spędzając czas na plaży poznaje oszpeconą dziewczynę. Na jej ciele jest pełno ran, szwów, dziwnych zmian. Rodzi się między nimi przyjaźń i zrozumienie. Blizny nie musza być widoczne, by szpecić. Piękno nie ma nic wspólnego z wyglądem, jest czymś w środku, co właśnie sprawia, że inni nas kochają pomimo wszystko. Ale równie ważne jest, abyśmy sami siebie kochali tak samo.

#6 „Niebo rozpływające się w powietrzu” – Opowieść tak bardzo banalna, że aż wzruszająca. Wampir, najpopularniejsza ikona gotyckiej kultury, przypomina nam, że życie nie ma znaczenia jeśli nie żyje się naprawdę. Piękne życie to takie, które z kimś dzielimy.

JEDNO POTKNIĘCIE

Szaleństwo bohaterów, ich nieprzystosowanie do rzeczywistości, jest elementem, który uwydatnia najistotniejsze wartości. Każdy jest w takim momencie życia, że jedno drobne potknięcie dzieli ich od załamania. We wszystkich historiach czuć więc ogromne napięcie oraz przytłaczającą pustkę życia.

Groza w opowiadaniach jest subtelna, gotycka i pojawia się głównie w obliczu śmierci. Da się ją również wyczuć w zagrożeniu jakie towarzyszy bohaterom: przemocy, załamaniom nerwowym, biologicznym skażeniom, potworom czającym się w mroku nocy. Najbardziej jednak przeraża ból.

UKRYTA NIĆ

Piękno w człowieku ma dar kształtowania życia innych ludzi. Jest ono delikatne, ale nie kończy się wraz z życiem. Jeśli je spotkamy i doświadczymy, to ukazuje nam sens istnienia. Mimo iż wszystkie historie poruszają bardzo skomplikowane problemy, same są proste i nie wchodzą zbyt głęboko, jedynie muskają powierzchnie tematyki. Czy więc po przeczytaniu ich stałam się jakoś bardziej mądrzejsza, albo czymś poruszona?

Manga zebrała tyle samo dobrych, co złych recenzji. Jedni zarzucali jej brak analizy i głębi problematyki, inni twierdzili, że ukazuje rzadko poruszane w mandze problemy i lęki społeczeństwa japońskiego. Faktycznie, tematy podjęte tutaj są poważne, jednak autorka celowo postanowiła nie dokonywać zbyt głębokiej analizy, dlatego na pierwszy rzut oka, wyszły proste opowieści w stylu urban fantasy. "Beatuiful People"  jest zbiorem zwyczajnych opowiadań, które wydają się płytkie, bo mówią nam o rzeczach oczywistych, które wszyscy znamy i nazywamy „banalnymi”. Z tym utworem trzeba się zgrać, nastroić na pewną wrażliwość, która jest w niego wbudowana. Jest to oczywiście wrażliwość bardzo kobieca, momentami ckliwa i idealistyczna. Jednak jeśli dobrze się wpatrzymy, dostrzeżemy nić, która ciągnie się dalej poza opisane historie. Tylko od nas będzie zależeć czy za nią podążymy, bowiem są tematy, które wydaja się przez nas przemyślane na tysiąc sposobów, a jednak wciąż warto się nad nimi pochylić. Chwila konsternacji i wrażliwości, pobycie sama ze sobą, nigdy nie zaszkodzi. Piękno kryje się w nas i w czasie który poświęcamy tak sobie, jak i innym.

Mitsukazu Michara jest autorką, w której się zakochałam dzięki „Balsamiście”– historii o obcowaniu ze śmiercią. Bez wahania sięgnęłam więc po kolejne jej dzieło. Tym razem Michara postanowiła wykorzystać popularne motywy kultury gotyckiej, by zmusić czytelnika do zastanowienia się nad pewnymi problemami ludzkiej natury. Piękno jest przez nią ujęte psychologicznie. Owa nić, którą przeciąga między swoimi fantastycznymi opowiadaniami, ale rzeczywistością, ma nas zmusić do spojrzenia na drugiego człowieka. Martin Buber twierdził, że relacja ty-ja, jest fundamentalna dla egzystencji człowieka. Dostrzegamy siebie samych w drugim człowieka. Bez interakcji z Innym, nie jesteśmy w stanie poznawać siebie samych, ani świata.

Sięgając po"Beautiful People" nie oczekiwałam taniej rozrywki, raczej nowego do przemyślenia. Powinnam więc czuć się trochę rozczarowana. W pewnym sensie dostałam refleksję, bardzo miłą i długą kontemplacje. Całość czytało mi się dobrze, a kolejne historie były ciekawe. Wartość tej publikacji kryje się  w owej nici, - o powrocie do kontemplacji nad podstawowymi wartościami.

Czasem historie są jak dobre wino, trzeba je odłożyć na półkę, żeby dojrzały i ponownie do nich wrócić. Piękno nie jest czymś ulotnym, bo trwa nawet, gdy my przemijamy - banalne? Ale jakie piękne. Niech dojrzewa. Do "Beatuiful People" na pewno kiedyś wrócę.

Przy okazji, przypomniało mi się pewne anime, które dogłębnie mnie poruszyło, a jednocześnie właśnie mocno kojarzy mi się z powyższym dziełem - jest to „Elfen Lied”











2 komentarze: