Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fanbook. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fanbook. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 20 listopada 2014

FANBOOK # 5 listopad-grudzień 2014 [prasa]


Mikołaj mówi "TAK" na prezenty książkowe :)

Właśnie skończyłam czytać nowego Fanbooka (listopad-grudzień’14). To gazeta, która zawsze oferuje miły relaks w wannie, z herbatką po kocem, albo w poczekalni u lekarza. Nie zaspokaja mojego apetytu tak jak magazyn Książki, ale zawsze stanowi małą, słodką przekąskę, a ja jestem łasuchem ;) 

I już na samym początku – bam! – konkurs na blogera roku 2014 :) Mamy już trochę takich eventów, ale kto zabroni się bawić. FANBOOK ogłosił również dwa konkursy związane z recenzjami. Pierwsza tyczy się książek, do których chętnie wracamy, które towarzyszą nam przez całe życie i odczytujemy je za każdym razem na nowo. Drugi, jest związany z plebiscytem na najlepszą książkę roku 2014. Łącznie do zdobyć można  60 nagród książkowych. Jest więc co wycinać, wysyłać, pisać i oczywiście czytać. W takim razie do dzieła :)


środa, 9 lipca 2014

W cieniu drzew owocowych usiadłam i czytałam


Czerwcowo-lipcowy Fanbook zachęca do przygotowania książek na wakacje, radzi co zrobić, a czego nie robić z literaturą szykując się do wyprawy. I słusznie. Trzeba się do wakacyjnego czytania przygotować, tak jak przygotowuje się do podróży. Autor artykułu opisuje różne sytuacje, które należy uwzględnić zanim zadecydujemy co ze sobą zabrać. Dla mnie każde wakacje to czas dzielony na dwie części: część ruchowo-rekreacyjną i część drzemkowo-książkową. Każdego dnia oba te element się pojawiają. Tak więc w literaturę zawsze muszę być dobrze zaopatrzona. Średnio na dwa, trzy dni trzeba liczyć jedną książkę. Autor artykułu radzi, by nie zabierać ze sobą książek w twardej oprawie. Cóż, ja nie patrzę ani na oprawę, ani grubość książki. Na wakacje szykuje zawsze to, co chcę przeczytać jednym tchem i nie ma dla mnie znaczenia czy na lądzie, wodzie czy w powietrzu. Dbam jednak o zabezpieczenie książek przed zniszczeniem. Odkładam je folią zabezpieczającą, taką jakiej używają biblioteki, aby w podróży nie pobrudziły się lub uszkodziły. Zawsze również pakuję je w środek walizki, tak by były otoczone ubraniami, co łagodzi wszelkiego typu wstrząsy i eliminuje zgniecenia w lukach bagażowych. Wniosek jest prosty: każdy wie ile czyta latem i tyle, a nie więcej powinien brać uwzględniając najpierw czy wakacje umożliwią mu w ogóle czytanie :)

czwartek, 19 czerwca 2014

Rzeczywistość bez horroru, to kłamstwo!


Za nami pięknie słoneczny, choć trochę kapryśny, wolny dzień. W moim przypadku był wypełniony całkowitym chilloutem. Kiedyś w końcu trzeba odpocząć nie tylko od pracy, ale i domu :) dlatego najlepiej wyjechać, ciesząc się nicnierobieniem. No chyba, że robieniem grilla :D Sezon w pełni, więc cieszmy się skwierczącym szczęściem. A co najlepiej czytać do grilla? Ja postanowiłam nadrobić zaległości związane z prasówką.