Thomas Ligotti, autor opowiadań grozy oraz weird fiction. W
ostatnich latach ukazały się dwie jego książki "Spisek przeciwko ludzkości" oraz "Teatro Grottesco", obie wydane dzięki Wydawnictwu
Okultura. 9 lipca Ligotti będzie obchodzić swoje 63 urodziny. Z tej okazji Magazyn Histeria organizuje konkurs literacki. Taki konkurs to wyzwanie. Zachęcam do wzięcia w nim udziału każdego twórcę grozy, który czuje się na siłach sięgnąć głęboko w czeluści ludzkiej
duszy.
„To, co realne, i to co nierealne, przyjaźnie współegzystują w
naszym przerażeniu jedynej „sferze”, która ma znaczenie.” [T. Ligotti, Wielka
księga potworów]
Krótko o technicznych szczegółach. Opowiadanie zgłaszane do konkursu musi być inspirowane twórczością
Ligottiego i zamykać się w przedziale od 5 do 15 stron. Prace można przesyłać do końca czerwca na adres konkurs@magazynhisteria.pl. W jury
konkursowym zasiada Wojciech Gunia, dlatego pozwolę sobie przypomnieć o pewnym artykule
"Topografia koszmaru" („Trans:Wizje”
2/2012) oraz wywiadzie z Thomasem Ligottim (2/2014). Oprócz niego pracę będą oceniać: ja, Mateusz Kopacz oraz
Jacek Brzezowski. Oczywiście na zwycięzców czekają wyjątkowo atrakcyjne
nagrody. Po więcej szczegółów odsyłam na stronę magazynu Histeria. Zanim zaczniecie pisać zachęcam do obejrzenia również relacji ze spotkania Klubu Czytelniczego Sofy Literackiej, gdzie dyskutowano o Ligottim.
Do aktualnego tematu konkursu, jaki wybrała redakcja
Histerii, trzeba się dobrze przygotować, bo jest on wyjątkowo trudny. Nie chodzi bowiem o to by napisać horror, który ma wywołać strach, grozę, który uwolni potwory i pozwolić im zawładnąć naszą wyobraźnią. Tym razem ma to być opowiadanie, którego po przeczytaniu którego długo się o nim nie zapomni, które wzbudzi nie strach,
a prawdziwy lęk, natrętny, niedający się wyjaśnić ani opanować.
Twórczość Ligottiego przepełniona jest
nihilizmem i pesymizmem, mrokiem, który sięga w głąb duszy. W historiach tego
autora na próżno szukać brutalności, przemocy, czy profanacji, wszystko co
najbardziej tu przeraża wywodzi się z filozofii.
Historie Ligottiego się nie czyta, w jego opowieści się wnika przez subtelną granicę
iluzji. Jest tak wiele rzeczy, których nie powinniśmy dopuszczać do swojej
świadomości. Nie znam osoby, która
zatchnęła się z jego twórczością, a która nie wychwalałaby dwóch jej elementów:
niezwykłej grozy i zachwycającej poetyckości. Problem z tym pisarzem polega
jednak na tym, że jego twórczość wywołuje szok. Opowiada o rzeczach siedzących w
nas głęboko. Zabiera do świata, gdzie ciężko określić co jest dobre, a co złe,
bowiem widząc wszystko w kolorach szarości, ciężko nadawać czemukolwiek jakąś
wartość. Niektóre wizje Ligottiego sprawiają ból, bo zmusza on czytelnika do nakłuwania
własnych myśli i patrzenia jak krwawią (i czy krwawić będą). Jego osobliwe
wizje nie łatwo zapomnieć, znajdują one w głowie czytelnika dogodne miejsce i zaczynają
szeptać niewygodną prawdę.
Czuję się zaszczycona, że będę mogła oceniać teksty
inspirowane twórczością Ligottiego. Wymagania mam jednak wysokie, bo i temat jest wyjątkowy. Jeśli
macie zamiar barć udział w konkursie, to podpowiem, że inspiracji do tekstu
należy szukać nie tylko w literaturze okultystycznej, ale należy sięgnąć po
Lovecrafta, Poe, Bodlaire'a, Schultza, Bernharda, Nabokova. Oczekuję, że
autorzy odrobią lekcję i stworzą niepokojące mroczne wizje zachwycając przy tym
niezwykłymi przestrzeniami wewnętrznymi i zewnętrznymi. Towarzysze niedoli,
czeka na wasze prace. Długich dni i niekończących
się nocy. Podążajcie za atramentowym królikiem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz