Wyd. Literackie 2015 |
"Nadchodzi ogień" jest pierwszym tomem sagi Earthend, którą Gillian Anderson stworzyła wraz z Jeffem Rovinem,
pisarzem publikujący także pod pseudonimami, jak i pracującym
jako ghostwriter. Rovin ośmielił aktorkę, by ta spełniła swoje marzenia o
napisaniu książki. Ich współpraca zaowocowała trylogią Końca Świata, której
pierwszą częścią jest „Nadchodzi ogień”. Tom pierwszy ma charakter preapokaliptyczny, gdzie konflikt polityczny stanowi zagrożenie dla ludzkości. Autorzy pochylają się nad tym problemem wkładając w usta bohaterów proste rozwiązanie problemu: ktoś musi pierwszy wyciągnąć rękę. I właściwie w czym jest problem? Właśnie w tym, że
ktoś musi pierwszy opuścić gardę, wierząc, że druga strona ma takie same
intencje. Powieść nie pretenduje do bycia ambitną pozycją poruszającą istotne
tematy, ale warto się nad nią pochylić i iść po nitce do kłębka. W tym
przypadku od polityki do filozofii. Konkretnie do fenomenologii etycznej Emmanuela Levinasa. W jego
filozofii twarz innego staje się punktem centralny, widnieje na niej pytanie i prośba. Tak więc do zażegnania konfliktu może dojść tylko
wtedy, gdy każda ze stron wyjdzie poza siebie. Nie chodzi jednak tylko o
sposób, ale autorzy pytają również, jakiego bodźca potrzebuje świat, by położyć
kres nieustannym napięciom?
POCZĄTEK KOŃCA ŚWIATA
Jak skończy się ten świat? Czy ogień strawi nasze dusze? |
W książce unosi się atmosfera poczucia wiszącej w
powietrzu zagłady, widmo nuklearnej wojny, będące konsekwencją trwających już
starć oraz konfliktów. Autorzy podgrzewają
nieustannie klimat przywołując dramatyczne wydarzenia, między innymi: 11
września 2001 roku, tsunami w Tajlandii w 2004, konflikt zbrojny między Indiami
a Pakistanem, wybuch epidemii cholery po
założeniu pierwszego obozu ONZ na Haiti. Widmo wojny/katastrofy, która wyniszczy
ludzkość jest jak najbardziej realne. W miarę czytania powieści zaczyna się
odczuwać strach przed możliwością takiego obrotu spraw. „Strach przed wojną rozprzestrzenia się drogą powietrzną za pomocą
własnego bezprzewodowego źródła: ludzi.” /s 82/. Przeraża to, że życie
wielu ludzi wisi na włosku, a właściwie zależy czasem od decyzji jednego
człowieka. W tym przypadku nazywa się on Ganak Pawar. Jest głównym mediatorem w
rozmowach dotyczących zażegnania konfliktu w Kaszmirze. Jednak, jak to bywa, nie wszystkim pokój jest na rękę. Gdy senator odprowadza
córkę do szkoły, ktoś targa się na jego życie. W skutek tego zdarzenia jego
córka Maanik doznaje głębokiej traumy. Przejawia strach i panikę, wpada w
trans, okalecza się. Los każe ambasadorowi wybierać między dwoma niezwykle
ważnymi dla niego wartościami. Los Kaszmiru spoczywa ukryty w decyzjach dotyczących
zdrowia szesnastolatki. Czy w takiej sprawie można iść na kompromisy?
W POSZUKIWANIU GENEZY
Główną bohaterką książki jest Caitlin
O'Hara, doktor medycyny i filozofii, działaczka społeczna. O takich jak ona mówi się, że mają ścianę obwieszoną
dyplomami, nagrodami oraz fotografiami z całego świata. Jest również samotną
matką chłopca z częściową głuchotą. Mimo intensywnie rozwijającej się kariery, stworzyła
ciepły i bezpieczny dom, w którym uwielbia spędzać czas z synem. Udało jej się to ponieważ potrafi
zachować równowagę między życiem prywatnym, a pracą. Jako kochająca matka
odnajduje spokój w czasie jaki może spędzać z synem. Jacob stanowi kotwice, która pomagała jej nie rozpaść
się na kawałki, gdy zostaje zmuszona robić wiele rzeczy na raz. Mimo to ma w sobie lęk, wyczuwa wisząca w
powietrzu katastrofę, jeszcze odległą, ale już całkiem realną.
Caitlin jest lekarką, która nie chce zwalczać objawów,
dlatego szuka u Maanik przyczyny. Dzięki
swojej silnej osobowości przekonała rodziców, że leki niczego nie rozwiązują.
Bogate doświadczenie oraz wiedza umożliwiły jej opanowanie autoagresji
dziewczynki za pomocą post-hipnozy. W trakcie sesji O’Hara doświadcza jednak czegoś,
co trudno jest jej wyjaśnić racjonalnie. Wykazuje się niezwykłą otwartością umysłu
próbując odnaleźć genezę choroby w wielu teoriach psychologicznych,
religijnych, filozoficznych oraz paranaukowych. Szuka wyjaśnienia dla
zjawisk niewytłumaczalnych, stara się zracjonalizować wydarzenia, bo tylko tak
można na nie zareagować. Jest w stanie
przemierzyć cały świat od Haiti po Pakistan, aby odnaleźć odpowiedź.
Patrząc na Caitlin dostrzega się, że jest ona typową bohaterką thrillera
politycznego: zamożna, o wysokim statusie społecznym, wykształcona, mająca liczne kontakty w najwyższych organizacjach
społecznych i politycznych, spontaniczna, odważna, inteligentna, otwarta. W
skutek podjętego zlecenia odkrywa tajemnicę, której skutki trudno przewidzieć.
PSYCHONAUTKA NEW AGE
Autorzy idą za powszechną tendencją
ukazania głównego problemu naszej cywilizacji: poczucia samotności w tłumie. Cywilizacja odziera człowieka z czegoś
pierwotnego i wbija go w uszyty na miarę kostium. Caitlin swoją postawą staje
się symbolem poszerzania horyzontów. Otwarty umysł potrafi ogarnąć i
zaakceptować istnienie demonów, kosmitów, duchów czy światów równoległych. Caitlin
styka się z rzeczami ulotnymi, takimi których się nie
rozumie, jeśli się ich nie doświadczy samemu: tajniki politycznych intryg,
nowatorskie teorie psychologiczne, filozoficzne, religijne czy
antropologiczne. Książka opiera się na zmianie i rozszerzaniu perspektyw, a
sama Caitlin okazuje się punktem, w którym łączy się przeszłość i
teraźniejszość. Musi się skupić i nie rozproszyć, bo wiele spraw spoczywa w jej
rękach, to gdzie musi się udać, znajduje się nie w tym wymiarze rzeczywistości.
„Nadchodzi
ogień” aż ocieka poglądami new age. Dzisiejsze czasy to końcowy etap dziejów
ludzkości i świata. Ludzkość pogrążona jest w głębokim kryzysie, ale ma
możliwość dokonania przewrotu i wejścia w nową epokę. Wtedy nastanie stan scalenia: nie będzie państw, religii, konfliktów. Celem jest
więc zjednoczenie się ze światem i sobą samym. Zalecane jest medytowanie, afirmacja, czy channeling, w celu odbierania sygnałów od innych, pozaziemskich cywilizacji - człowiek i wszechświat są jednym powiązanym ze sobą bytem.
OGIEŃ PROSTO Z ARCHIWUM X
Tajemniczy artefakt kryje w sobie zabójczą moc. |
Akcja książki jest bardzo dynamiczna. Caitlin praktycznie
cały czas znajduje się w ruchu, pod dużą presją oraz stresem. Świat przedstawiony w powieści jest realistyczny, ale
autorzy skupiają uwagę jedynie na jego wycinkach. Wszystko więc dzieje się w
skali mikro, a makro skutki pozostają w dalszym planie. W „Nadchodzi ogień” świat jest pełen
kontrastów, skrajności, przewartościowania i chaosu. Czuć w tym świecie ogromną
pustkę, a jak wiemy duchowość nie lubi pustki, dlatego zostaje wypełnione innymi "propozycjami". Podobna problematyka pojawia się w powieści N. Okorafor „Laguna”, gdzie autorka proponuje powrót do pierwotnych wartości religijnych i narodowych,
jako rozwiązanie na problemy polityczne, jak i duchowe. Tutaj Andersson i Rovin
również mówią o przewartościowaniu, a właściwie o wejściu w głąb, a nie
dryfowaniu. Konieczne jest zajrzenie w najdalsze zakątki rzeczywistości, a nie
naginanie owej rzeczywistość pod swojej dyktando. Tu jednak pojawia się
pytanie: co jest potrzebne do wyleczenia ludzkości: wiara, czy rozum?
Co Wikingowie robili na Antarktydzie? Na to pytanie Caitlin nie zna jeszcze odpowiedzi. |
NADCHODZI OGIEŃ
Powieść ma wszystko to, czego można
oczekiwać od thrillera sci-fi: niepewność, zagadka, ekscytujące zwroty akcji,
prosty język. Duża zaletą są bohaterowie oraz dobrze skonstruowane, dynamiczne
dialogi między nimi. Powieść klimatem przypomina „Z Archiwum X” i dlatego jeśli nad twoim łóżkiem wisi plakat „I want to believe”, bez zastanowienia możesz po „Nadchodzi
ogień” sięgnąć. Jeśli natomiast oczekujesz, jako czytelnik pobudzenia natury intelektualnej, czy politycznych kontrowersji, radzę omijać pozycję. To nie jest wybitne i misterne
dzieło literackie. Anderson i Rovin stworzyli thriller sci-fi w wersji light, który jest dobrą rozrywkową literaturą, bez zobowiązań i wymagań. Ci, którzy uwielbiają klimat "Z Archiwum X" oraz mają chęć przeżyć
strach związany z nadchodzącym końcem naszej ery, nie zawiodą się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz