Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zeszyty Grozy Horror Masakra. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zeszyty Grozy Horror Masakra. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 27 kwietnia 2014

[R] "Śmieciowisko", czyli katharsis na ołtarzu babci Gertrudy



Karol Mitka jest dla mnie zagadką. Autorem, który tworzy teksty tak nierówne pod względem poziomu zarówno treści jak i stylu,  że sięgając po jego kolejny twór, zawsze się zastanawiam, czy tym razem będą to berserkerowe flaki z olejem, czy rozkoszny płacz i zgrzytanie zębów. W jego wykonaniu, albo będzie bardzo dobrze, albo beznadziejnie. 

Młodość pozbawiona jest strachu dlatego wypełnia ją bezwzględna determinacja. Wtedy osiąganie celu jest samo w sobie celem. Ci, którym uda się przeżyć ten apokaliptyczny okres dorastania, zyskują dystans. Łatwiej im zastąpić utraconą rzecz czymś innym i  nie podejmować heroicznej wyprawy w nieznane, by odnaleźć ukochaną rękę babci…

wtorek, 22 kwietnia 2014

[R] Niezaspokojony "Głód" weganina - Król i Mori podają do stołu


Dwie kobiety biorą się do współpracy - jedno opowiadanie, jeden „Głód”. Czy duet Mori-Król potrafił zgrać się na tyle, by zaspokoić apetyt na horror, tak jak doskonale wyszło to męskiemu tandemowi Radecki-Cichowlas?

„Głód” jest krótkim opowiadaniem, które ukazał o się jako dodatek do trzeciego numeru „Horror Masakry”. Paulina Król wraz z Carlą Mori wydały na świat tekst niezwykle dopracowany literacko, jednak równie mocno rozczarowujący. Lubię czytać twórczość obu Pań, robię to dość regularnie. Jednak po przeczytaniu historii Tomasza, jakoś nie było mi ani tak jak przy „Krew, pot i łzy”, ani jak na blogu „W Świecie Słów”. I to mnie zabolało, że powinno być dobrze, a wyszło całkiem poprawnie. Niestety dla mnie przeciętność zawsze będzie miała negatywne zabarwienie. Oczywiście chyba muszę to po raz kolejny zrzucić na karb moich wygórowanych oczekiwań, choć jak ich nie mieć… Eksperyment był odważny, nawet jeśli zrodził się z czystej spontaniczności, to obu autorkom przyniósł wiele radości i satysfakcji ze wspólnej pracy. Wyzwania są po to by je podejmować, a wyniki po to, by je poprawiać.  :)

Ogólne ocena, dotyczące strony literackiej opowiadania, jest bardzo dobra, bo całość zadziwia swoim dopracowaniem, wielowątkowością i spójnością. To klasyczne opowiadanie o budzącym się w człowieku instynkcie.