![]() |
Zysk i S-ka 2015 |
„Na
tym potężnym zwierciadle duszy – ludzkiej twarzy – malują się czasami uczucia,
które, mimo iż często widywałem i mam hart ducha właściwy lekarzowi, poruszają
mnie głęboko.” /s 29/
Sięgając po książkę walczyłam z samą sobą, gdyż najbardziej
ciągnęło mnie do ostatniego opowiadania w zbiorze, „Carmilli”.
Zawładnęło ona moją wyobraźnią już lata temu, a prostota i
niedopowiedzenia płynące z tej historii długo budziły we mnie emocje.
Powstrzymałam się, jak kultura nakazuje – „Nie
żryj od razu tego kurczaka! Poczekaj aż przestygnie.” – i rozpoczęłam
lekturę krok po kroku zmierzając ku przeznaczeniu. Nie bez powodu „Carmilla” znajduje się w zbiorze ostatnia,
w końcu jest jak słodki deser lodowy polany ciepłą krwią. Oczekiwanie na
wyjątkowe spotkanie jest zawsze niezwykle podniecające. Powieści grozy należy
sączyć jak dobre wino, delektując się bukietem nastroju. Cisza, samotność, książka
i ja.
FILOZOF MEDYCYNY
![]() |
Wydanie The Folio Society |
„W
ciemnym zwierciadle” stanowi zbiór pięciu przypadków
jakie zbadał doktor, a które pierwszy narrator powieści rekonstruuje na podstawie
listów, notatek, akt oraz dzienników
Hesseliusa (drugiego narratora). „W ciemnym zwierciadle” jest więc
zbiorem opowieści szkatułkowych. Nadrzędny narrator przedstawia czytelnikowi
pisma doktora i zezwalając na ich czytanie, oddaje mu głos jako drugiemu
narratorowi. Pierwszy przejawia swoją obecność nie tylko na początku i końcu
opowiadań, ale często również w innych miejscach. Dzięki takiemu zabiegowi zyskujemy
realistyczną głębię wydarzeń.
ŚWIĘTOŚĆ NAWIEDZONA –
przypadek I
Pierwszy przypadek tyczy się wielebnego Jenningsa, który
nagle podupadł na zdrowiu. Doktor Hesselius natychmiast
postanawia mu pomóc. Już przy pierwszej rozmowie wie, co dolega wielebnemu, jednak
przeprowadza dalsze dochodzenie, by potwierdzić swoje przypuszczenia. Czas
ucieka, Jennings cierpi coraz bardziej dochodząc na skraj załamania. Gdy
profesor potwierdza swoje hipotezy, jest już za późno.
Kolejna historia stanowi dowód na to, że drobna sprawa
wystarcza, aby podważyć arogancję sceptycyzmu i potwierdzić stare proste prawa
natury, które nami rządzą / s 80/. Mowa o zabobonnym
lęku. Wydaje się czymś błahym i łatwym do obalenia, ale to właśnie lęk wystawia
na próbę nasz układ nerwowy. Nagle, bez wyraźnej przyczyny, Kapitan Barton zaczął
czuć się śledzony. Było to uczucie wyjątkowo nieprzyjemne, wręcz przykre i nie
do zniesienia. Uczucie powoli dominowało umysł oraz życie kapitana. Widmowe
kroki doprowadziły go do szczytu rozstrojenia. Pogarszający się stan ducha
zawsze znajduje odzwierciedlenie w pogarszającym się fizycznym stanie zdrowia. Doktor szybko dostrzega, że prawdziwe
źródło cierpienia kapitan skrywa głęboko w sobie, pokazując światu jedynie fizyczny tego przejaw. Jego umysł był skierowany ku sobie, zaplątał się we własnym lęku.
Ucieczka przed żywym lękiem jest żałośnie nieudana.
SĄD OSTATECZNY PRZYSYŁA WSTAWIENIE SIĘ NA ROZPRAWĘ –
przypadek III
![]() |
ilu. F. Campbell-Notman |
MIŁOŚĆ NIE ZNA GRANIC – przypadek IV
„Pokój
w gospodzie La Dragon Volant” nie ma wątku
nadprzyrodzonego, to bardziej thriller o romantycznym zabarwieniu. Wiadomo
powszechnie, że uczucia łatwo są w stanie zawładnąć młodym mężczyzną. Bohater opowiadania
popada w szaloną ekscytacje, za sprawą tajemniczej damy, która skrywa twarz za
czarną woalką. Jedno spotkanie determinuje los mężczyzny, rozpoczyna się dziwny
romans-gra, między mężczyzną a kobietą należąca do innego.
Mimo iż nie doczekamy się tu duchów, zjaw, czy niewyjaśnionych zjawisk, ta opowieść trzyma w napięciu do samego końca, a na ten koniec trzeba cierpliwie czekać, bo to najdłuższe opowiadanie w zbiorze. Nie można jednak narzekać na nudę, bo pojawia się tu plejada intrygujących postaci: hrabia i hrabina de Saint Alyre, Pułkownik Gaillarde, tajemniczy monsieur Droqville. Cały czas czuć też słodycz unoszącego się w powietrzu romansu, delikatność i ulotność chwili uniesienia, subtelność spojrzeń, a także wiszący w powietrzu ciężar niebezpieczeństwa romantycznego zauroczenia. Monsieur Beckett, po uszy zadurzony w szalenie pięknej hrabinie, im dalej za nią podąża, tym więcej pojawia się dziwnych zdarzeń oraz niepokojących pytań. Jest to opowieść o drogach grzechu, które prowadzą nas do niezaplanowanych miejsc. Misternie zbudowana tajemnica, napięcie trzymające czytelnika za gardło, barwna sceneria, wiernie odwzorowane życie kulturowe i społeczne, zaskakujące zakończenie. Opowieść doskonała.
SŁODKA CARMILLA, DLA NIEJ UMRZEĆ Z ROZKOSZY – przypadek V
Nie sposób nie zachwycać się pewnym urokliwym zamkiem na terenie Styrii. To odludny malowniczy zakątek, do którego prowadzą stare wąskie drogi, a w fosie pod mostem zwodzonym pływają białe lilie
wodne. Wokół panuje surowy klimat późnej jesieni, w powietrzu czuć już zimę. Opowieść cofa czytelnika do czasów dzieciństwa
głównej bohaterki, która snuje bolesne wspomnienia o tym czasie, gdy mieszkała
z ojcem w malowniczej Styrii. Wiedli
oni spokojne życie aż do momentu, gdy stali się świadkami wypadu jakiemu uległa karoca
pewnej damy. Wtedy została ranna młoda dziewczyna, a oni udzielili jej pomocy. Tak na zamku pojawia się Carmilla: młoda,
piękna i inteligentna. Bardzo szybko między dziewczynkami rodzi się dziwna fascynacja, która
z czasem przybiera niezdrowy i niepokojący przebieg. Carmilla ewidentnie
pała do niej miłością i pragnie jej fizycznego kontaktu.
Nowela ta ma wyjątkowe znaczenia, gdyż przyczyniła się do
określenia gatunku horroru i grozy. Postać uwodzicielskiego
wampira zostaje powiązana z homoseksualnym pożądaniem. „Carmilla” stanowi pojedynczy obraz fantasmagorii, która zapada
głęboko w pamięć.
TRZECIE OKO
Le Fanu zawarł w opowiadaniach podpowiedź dotyczącą
interpretacji niewyjaśnionych zdarzeń. Zachował typowy rys powieści gotyckiej, gdzie dla zjawisk nadprzyrodzonych szuka się logicznego wytłumaczenia. Nie udziela on jednak wystarczających odpowiedzi, by
wszystkie przypadki pozostały bez wątpliwości wyjaśnione. Pisarz nie przeczy istnieniu świata
duchowego: „Jestem przekonany, że cały
świat przyrody jest ostatecznym wyrażeniem świata duchowego, z którego w
całości bierze się życie i wyłącznie w którym się toczy. Jestem przekonany, że
istotą człowieka jest duch, że duch jest zorganizowaną substancją, ale tak
różną w kwestii materii od tego, co zwyczajowo rozumie się jako formę
materialną” /s 12/. To właśnie z tego założenia wyciąga konsekwencje dla
nauk medycznych. Dwukrotnie, w
bezpośredni sposób powołuje się na uczonego mistyka Swedenzborga [„Zielona herbata” oraz „Sędzia Harbottle”]. Mówi o wewnętrznym
oku, że gdy zostanie otwarte „wtedy
zaczynają pojawiać się rzeczy z innego świata, które w żaden sposób nie mogą
być widoczne dla ludzkiego wzroku (…) Z powyższych rozważań wynika, że
zewnętrzne widzenie bierze się z widzenia wewnętrznego, a to z kolei z jeszcze
bardziej wewnętrznego” / s 22/. Wskazuje, że to, co doświadczają jego
bohaterowie ma trojakie wyjaśnienie. Niektórzy padają ofiarami sił duchowych,
mimo iż są zdrowi na umyśle. Inni zaś właśnie są jedynie obłąkani i nie ma w
tym żadnej głębi. Istnieje jednak taka możliwość, że choroba otwiera trzecie
oko i tylko dzięki niej można doświadczyć drugiej strony rzeczywistości. La
Fonu proponuje więc interpretacje zjawisk poprzez duchową filozofię, która
stanowi podstawę dla medycyny i wszelkich nauk – fizyczne i filozoficzne badanie
anatomii. Dwa odrębne od siebie światy: natury i ducha są ze sobą związane
poprzez pewne prawa oraz siły. Do poznania ostatecznej prawdy nie wystarcza sama
wiedza i wiara, konieczna jest coś więcej: rozbudowana do granic możliwości
intuicja.
ZWIERCIADŁO WYDANIA
Zbiór „W ciemnym zwierciadle”
opublikowany przez Zysk i S-ka jest
kolekcjonerską perełką: twarda oprawa z szytym grzbietem oraz obwolutą. Duża czcionka, spore marginesy oraz brak na stronach winiet przerywnikowych oraz szpicowych, sprawia, że tekst
jest pełen światła i przestrzeni. Winiety zostały przesunięte w dół i stanowią
ozdobę numeru każdej strony. Książka liczy pięćset pięćdziesiąt stron. Niestety
nie zawiera żadnego wstępu, jedynie krótka notka biograficzna znajduje się na skrzydełku obwoluty. „W ciemnym
zwierciadle” pod względem wydania jest wyborna! Brawa dla Zysk i S-ka. Nie
wyobrażam sobie, jako wielbicielka grozy, nie mieć tego wydania w swoim księgozbiorze.
W CIEMNYM ZWIERCIADLE
„W
ciemnym zwierciadle” jest zbiorem opowiadań, nad
którymi trzeba się skupić. Nie sądzę bowiem, by do współczesnego czytelnika dziewiętnastowieczna
powieść gotycka dotarła z łatwością. Wymaga skupienia się na budowanym nastroju.
Świat przedstawiony Le Fanu odtwarza z realistyczną dokładnością. Dominuje w nim nieustający ruch, wszystko jest dynamiczne zmienia się. Równie duża
wagę autor przywiązuje do budowania postaci. Ich psychika stanowi epicentrum opowieści. Poznajemy każdego bohatera dokładnie: przywileje, upodobania, zachcianki,
a przede wszystkim jego problem. Ten z kolei składa się z szeregu zdarzeń oraz
emocji na jakie zostaje wystawiony.
W opowiadaniach pojawiają się antagoniści, ale ich
realne istnienie wielokrotnie jest poddawane wątpieniu. Jednak dla bohaterów zawsze zagrożenie jest realne, bez
względu na faktyczny status ontologiczny.
Bohaterowie cierpią w duchu, w samotności i niezrozumieniu. Często okazuje się,
że coś co oni uznawali za rzeczywistość, było jedynie iluzja chorego umysłu i
mierzyli się ze szkaradnie uwypuklonymi wersjami samym siebie. Le Fanu snuje
bowiem opowieści o tym, co kryje się we wnętrzu ludzkiej psychiki, która
nabiera tu złowieszczego wymiaru. Jest to bowiem miejsce, gdzie nikt prócz nas nie
ma dostępu, gdzie jesteśmy sami w obliczu nas samych.
„In a glass darkly” to opowieści pełne gotyckiego przygnębienia, które będą
wyśmienitą strawą dla wyobraźni oraz głęboko ukrytych lęków. Le Fanu stworzył historie
o nadprzyrodzoności zjawiskach zwracając uwagę na zewnętrze źródła horroru. Zwrócił
uwagę na psychologiczny potencjał, jaki tkwi w powieściach grozy i horrorze. Po
każdej jego historii, mimo iż pisarz zawsze próbuje uzyskać równowagę miedzy
nadnaturalnym, a naturalnym światem, czytelnik pozostaje zatrwożony i zaczyna się
zastanawiać nad pewnymi sprawami natury metafizycznej. Mówiąc krótko, to powieść obowiązkowa dla wielbicieli
grozy.
PS: Jeśli dla kogoś klasyczna powieść
grozy jest nadal zjawiskiem nieprzenikniony, odsyłam do trzech prac, które stanowią skarbnicę wiedzy i kontekstów w tej tematyce: "Wokół gotyzyzmów. Wyobraźnia, groza okrucieństwo" pod red. G. Gazdy, "W świetle gazowych latarni" J. Kokot czy "Angielska powieść gotycka doby wiktoriańskiej" A. R. Rustowski. Oczywiście polecam również bardzo
ciekawą ekranizację noweli „Carmilla”,
gdzie jej rolę odegrała Julia Pietrucha – „Klątwa Styrii”. A gdyby ktoś zakochał się w
twórczości Le Fanu, kolejny jego zbiór opowiadań ukazał się w ramach Biblioteki Grozy Wydawnictwa C&T i nosi tytuł
„Duch pani Crowl”.