Filia 2013, stron 40, oprawa twarda, format 260x200 |
Strach
przed ciemnością, to jeden z naszych najpotężniejszych lęków okresu dzieciństwa,
ale czy pamiętamy jeszcze czego on tak naprawdę dotyczył? Laszlo jest małym chłopcem, który boi
się ciemności. Na dodatek mieszka w bardzo duży i starym domu, który często
wydaje różne niepokojące dźwięki. Laszlo lubi swój dom, bawi się w nim i spędza
czas z rodzicami. Jednak każdego dnia, gdy zachodzi słońce ogarnia go trwoga,
bo przypomina sobie, że w jego domu mieszka ktoś jeszcze -
ciemność, która sprytnie chowa się w różnych zakamarkach: w schowku na
szczotki, za zasłoną, w kącie lub komodzie na pościel. Laszlo nie boi się tych
miejsc, bo wie, że ciemność przebywa tam tymczasowo. Tak naprawdę, ciemność
mieszka w piwnicy i to tego miejsca boi się najbardziej. „Oczywiście nocami stamtąd wychodziła i oblepiała okna i drzwi domu.
Rano wracała do piwnicy gdzie było jej miejsce.”
Świat
Laszlo jest prostą, choć ogromną przestrzenią pełną wyraźnych kontrastów
światła i mroku. Książka niepokoi już od pierwszego otwarcia, gdzie od razu
widać w niej tylko nieprzeniknioną ciemność, a dopiero w rogu małego chłopca z
latarką. Czerń pochłaniania
nocą cały świat i tego właśnie boją się dzieci. Rodzice nieustannie tłumaczą im,
że ciemność to nic strasznego, a jednak dzieci im nie wierzą. W końcu może
zdarzyć się tak, że ciemność się odezwie. Tak jak zrobiła to, gdy w domu Laszlo
zgasły wszystkie światła. Przerażony chłopiec leżał w łóżku, gdy ciemność do
niego przemówiła: „Laszlo. Chcę ci coś
pokazać”. Jej cichy, gęsty jak mrok głos zaprowadził chłopca do piwnicy, a tak czekał na niego drobny prezent.
Ciemność
w książce ukazana jest jako coś naturalnego, co sprawia, że możemy postrzegać
pewne rzeczy, a pewnych nie. W końcu w życiu współistnieją zarazem dobre, jak i złe rzeczy, przyjemne i
niemiłe, takie właśnie jest życie – nie składa się tylko z pięknych słonecznych
dni. Strach to uczucie potrzebne, ale
nie powinno paraliżować, czy dominować nad naszym życiem. Laszlo zrozumiał, że
jego strach nic nie zmienia i dla samej ciemności jest bez znaczenia. Rozmowa z
nią sprawiła, że zrozumiał czym jest, gdzie jej miejsce i jaką pełni funkcję,
ale wcale nie oznaczało to, że przestał się bać. Laszlo ją zaakceptował, tak
jak ona zaakceptowała jego. Historię chłopca można więc potraktować jako
terapeutyczną, gdyż pomaga zrozumieć i zmierzyć się dzieciom ze swoimi lękami. Stanowi
również pochwałę ciekawości wobec świata, jego eksploracji oraz samodzielnego
radzenia sobie z problemami.
Scenariusz
do „Laszlo boi się ciemności” napisał
Lemony Snicket (Daniel Handler), autor i narrator „Serii niefortunnych zdarzeń”. Dlatego i tym razem dominuje konwencja horroru oraz
kryminału, nie zabrakło również poczucia humoru oraz dobrego suspensu. Stworzoną
przez Snicketa opowieść opatrzył przepięknymi ilustracjami Jon Klassen, który
perfekcyjnie oddał ogrom strachu przed ciemnością, jego prostotę, a zarazem głębie. Z wyjątkową finezją prowadzi z młodym
czytelnikiem grę pełną napięcia: mały snop światła przecina ogromny obszar
ciemności, w tle włóczy się po domu chłopiec. Wyjątkowy duet, stworzył nietuzinkową książkę, która na dodatek tajemniczo pachnie farbą drukarską. Woń z czasem wkomponowuje
się w historię i zaczyna pachnieć jak stary tajemniczy dom.
„Laszlo boi się ciemności” to
nie tylko książka dla dzieci. Warto, by do pozycji sięgnęli również dorośli, bo
rzadko trafia się na coś tak w prosty sposób przerażającego. Opowieść frapuje dojrzałego
czytelnika, który łapie się na tym, że przypomina sobie dzieciństwo, a
właściwie to, jak bardzo bał się ciemności. Książka przybliża rodzicowi świat
widziany oczami dziecka. Jest doskonałą pozycją do wspólnego czytania z maluchem, który dopiero zaczyna przygodę z czytaniem. Tekstu jest niewiele, jest on prosty, a
ilustracje ściśle obrazują treść. Przestrzeń świata przedstawionego została
ukazana minimalistycznie i kontrastowo, co skupia małego czytelnika tylko na
podstawowym problemie. Cała historia ma bardzo powolną akcję, którą stanowią wyraźne
sekwencje. Całość fabuły została zebrana klamrą, obrazem, który różni się tylko
jednym szczegółem – brakiem latarki. „Laszlo
boi się ciemności” to opowieść nietypowa, ale niezwykle wartościowa. Uspokaja,
ale jednocześnie zmusza do myślenia, bo daje niejednoznaczną odpowiedź na
postawiony problem. Przygotuje również do radzenia sobie z pozycjami
wymagającymi głębszych interpretacji. „Laszlo
boi się ciemności” to doskonały sposób, by bezpieczną drogą, trzymając
swoje dziecko za rękę poprowadzić go w ciemność, z której nie wyjdzie już takie
samo, jak było. Nie jest to prosta opowieść o czymś, co czai się pod łóżkiem, to bardziej
elegancka i wyrafinowana wersja tejże historii.
Tekst stworzony dla Okiem na Horror w cyklu "Małe potworki".
Jeśli wasze małe potworki lubią się bać, zobaczcie co możecie ciekawego im zaproponować:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz