wtorek, 27 stycznia 2015

[R] Nieodkryte tajemnice - "Bler. Stan strachu" R. Szłapa


Rafał Szłapa, "Bler" #4, Studio Blik 2014
Okładka czwartego tomu "Blera" zapowiada mroczne, ciężkie czasy. Superbohater stoi do nas plecami i spogląda na zgliszcza miasta. Mroźny grudzień przełomu wieków przynosi liczne ataki terrorystyczne na terenie kraju. Giną niewinni ludzi, rodzi się panika i strach. Czas zaczyna się cofać w najmniej oczekiwanym kierunku. Kraków pogrąża się w radioaktywnej chmurze, a jego ulicami chadza już tylko śmierć. Ludność zostaje poddana kwarantannie w specjalnie wybudowanych obozach. Tak powstaje miasto z kontenerów, zaczyna się czas biedy, niesprawiedliwości i ucisku. Pozór miesza się z rzeczywistością, strach z namiętnością, a miłość z nienawiścią.



WSPIERAM.TO

Premiera czwartego tomu serii miała miejsce w okolicach października 2014. Rafał Szłapa, aby wydać "Blera" skorzystał z nowoczesnej metody finansowania projektów, czyli crowdfundingu. Dzięki akcji na portalu Wspieram.to uzyskał 6 706 zł na wydanie kolejnych przygód polskiego superbohatera. Projekt został przeprowadzony z profesjonalną dbałością o szczegóły oraz w przyjaznej i miłej atmosferze. Autor naprawdę się napracował nad całą akcją i dobrze wydał pieniądze, jakie zostały mu ofiarowane. Zostały wykorzystane nie tylko na sam proces "produkcji", czy dodatkowe plansze, ale przede wszystkim autor zainwestował w jakość wydania. Czwarty „Bler” różni się od poprzednich. Szłapa zastosował w nim nową technikę graficzną. Dzięki temu opowieść nie tylko zyskała świeżość, ale ukazała w nowym wymiarze, albo inaczej: stała się pełnowymiarowa :) W każdym razie, jest na co popatrzeć.  

GRA ŚWIATEŁ

Wizualna zmiana „Blera” wiąże się z zastosowaniem grafiki cyfrowej. Nowa technika nie sprawiła, że komiks utracił swoją miękkość, wręcz podkreśliła ją. Poszarpane, niesforne linie trzymające w ryzach pastelowe, rozmywające się kolory, wyraźnie się uspokoiły, przez co obrazy nabrały realistycznego wyglądu. Wiele elementów zostało wykonanych z niezwykłym skupieniem na szczegółach. Świat otaczający Blera stał się bardziej wyraźny. Pojawiła się głębia koloru i gra światłem.  

Rafał Szłapa, "Bler. Stan strachu",
Studio Blik 2014, s 3
To co zawsze podoba mi się u Szłapy, to sposób kadrowania. Niby typowy, ale potrafiący zaskoczyć rozwiązaniem. Często zostają uwypuklone elementy nietypowe, wydaje się, że nie posiadające większego znaczenia. Akcja zostaje zamknięta w wyraźnych grubych ramkach o nierównej strukturze. Nie pozwala to zapomnieć, że życie Blera składa się z sekwencji, które nie zawsze pokazują coś z tej właściwej strony. Trzeba się pogodzić z tym, że nigdy nie będzie nam dane zobaczyć wszystkiego. Nowa technika graficzna sprawiła, że trzeba również skupić się na wrażeniach nie tylko płynących z fabuły, ale również z wizualnej oprawy owych wydarzeń. O wiele wyraźniej czuć ciepło, światło, wilgoć, wiatr w gałęziach, czy chłód.  

CZERWIEŃ WE WŁOSACH

Komiks serwuje czytelnikowi niezłą huśtawkę nastrojów. Przechodzi płynnie od problemów relacji głównego bohatera z dość temperamentną kobietą, do politycznych rozgrywek z apokalipsą w tle. Wow, można się pogubić. Cóż, odwieczną prawdą jest, że aby wypłynąć na szerokie wody, najpierw trzeba rozprawić się z zatruwającymi nasze życie toksynami, nawet jeśli są nieziemsko piękne. 

Blera i Lidię łączy coś na wzór kiepskiego melodramatu, gdzie strach, miłość i nienawiść powodują, że ich drogi łączą się i rozchodzą w dziwnych okolicznościach. Lidia jest postacią fascynującą, nawet bardziej niż sam Bler. On jest dość przewidywalny, gdy ona wciąż pozostaje tajemnicą, budzi skrajne emocje. Fizycznie to piękna kobieta, której ciężko się oprzeć. Posiada silny charakter, który czasem wydaje się jedynie jakąś maską. W pewnych okolicznościach widać jej zagubienie, samotność i poczucie bycia wykorzystaną. Ciężko jest określić jakie ma intencje. Kto jednak mówi, że kobieta to twór logiczny. Skrajność i brak logiki to najlepsza taktyka, bo nieprzewidywalna. 

Rafał Szłapa, "Bler. Stan strachu", Studio Blik 2014, s 9
W czwartym tomie Lidia uległa jakiejś przemianie, która nie do końca jest jasna. Zmianę na polu jej fizycznego wyglądu widać niemal natychmiast. Jej ciało staje się soczyste i piękne, niebezpiecznie pociągające. Szłapa poświęcił jej w „Stanie strachu” więcej czasu. Uwypuklił zmienne nastroje, które tworzą atmosferę zagrożenia. Lidia staje się istotą, z którą nie można igrać. Została stworzona do dominacji, rozrostu pewnej idei, dlatego brak jej skrupułów, szczególnie w kwestii wypełnianie założeń „projektu”. Lidia ma swoje dwa oblicza, które nieustannie ze sobą walczą. Samotna, zagubiona kobieta pragnąca miłości i przebaczenia za to, co niegdyś uczyniła oraz bezwzględna, owładnięta szaleństwem pani naukowiec, która ma kontakt z czymś zgoła nie pojętym. Kiedy rodzi się w niej potrzeba uwolnienia się od wszystkiego, chęć przeżycia, uratowania się przed przemianą i zakończenia wszystkiego, jest za późno. Bler, mimo bardzo intymnej relacji z Lidią, tak naprawdę nic o niej nie wie, a jeszcze mnie się domyśla. Jego wiedza w tej kwestii jest o wiele węższa, niż dane jest wiedzieć czytelnikowi, co wydaje się smutne. Bler niesamowicie upraszcza obraz Lidii. Czyżby superbohater uwrażliwiony na cierpienie innych nie dostrzegał tego cierpienia, które jest tak blisko niego?

Lidia, wyrazista, dominująca famme fatale, stanowi doskonałe tło dla Blera. Relacje z nią pozwalają dowiedzieć się sporo o samym bohaterze, głównie o jego słabościach. Mam bowiem wrażenie, że Blerem łatwo jest manipulować, gdyż zawsze zakłada on pozytywną intencję u drugiej osoby. Dla niego pomaganie jest priorytetem, który często przysłania mu prawdę, a kto najlepiej manipuluje prawdą? ;) Pewne perwersyjne potrzeby czytelnika ewidentnie domagają się dla Blera antagonisty płci żeńskiej. Odwieczne ścieranie się przeciwieństw, kuszenie, przemoc, niezaspokojenie, albo nawet nienasycenie.

POLITYCZNA POST-APOKALIPSA

Rafał Szłapa, Bler. Stan strachu", Studio Blik 2014, s 25
Po wydarzeniach z poprzednich tomów, Bler postanawia się wycofać z roli superbohatera. Chce w jakiś sposób ustabilizować swoją sytuacje i oddaje się w ręce Lidii. Jednak jego naiwna natura nie pozwala odwrócić się od narodu w potrzebie. To, co następuje potem, w oczywisty sposób nasuwa skojarzenia z Kapitanem Ameryką -  podobnie jak on, Bler staje się produktem marketingowym służącym do budowania morale i tworzenia pozorów. Czas jednak sprawia, że wraz z Panią Komisarz, odkrywa wiele „niewygodnych” faktów i dlatego postanawia działać na własna rękę. W końcu najważniejsze jest to, aby pomagać innym. Wraca, bo czuje, że moc którą posiada do czegoś go zobowiązuje. Nic poza pomocą innym nie ma znaczenia. 

Rafał Szłapa wykorzystuje w „Stanie strachu” aktualną tematykę terroryzmu. Mimo iż w Polsce czujemy się bezpieczni, to autor chce poddać tą pewność próbie. Jego wersja post-apokalipsy jest bardzo wyważona. Nie ma zamiaru pokazywać ogromu zniszczeń, ale zwykłe ludzkie cierpienie, wobec którego nie można pozostać obojętnym. Tak samo, jak nie można się godzić na podstępną manipulację i wygodne kłamstwa. Tu szybko wkracza wątek polityczny, w stanie strachu bardzo łatwo sterować ludźmi, co warto i trzeba wykorzystać.

NA NOWEJ DRODZE ŻYCIA  

„Stan strachu” stanowi wprowadzenie do historii, która (mam nadzieję) zostanie spektakularnie rozwinięta w kolejnej odsłonie. Na tym etapie niczego nie wiemy, dochodzą kolejne elementy układanki dotyczącej spisku i tajemniczej istoty z podziemi. Tom czwarty nie odcina się mocno od poprzedzających go wydarzeń. Zmienia się jednak dość dużo i w pewien sposób trzeba postawić granicę. Nie chodzi jedynie o warstwę wizualną, ale o zmianę tempa akcji, która znacznie zwalnia oraz wycofanie się bohatera, czego przejawem jest brak wewnętrznych monologów. Bler jest w szoku, nadal ma chaos w głowie i został sam, no prawie sam.  Czy wydarzenia czwartego tomu są w stanie aż tak wiele zmienić?

MIŁOŚĆ JEST ŚLEPA

Rafał Szłapa, "Bler. Stan strachu", Studio Blik 2014, s 18
Muszę przyznać, że czwarty tom „Blera” okazał się nie do końca taki, jak myślałam, że będzie. Po pierwszym przeczytaniu odkryłam wiele zgrzytów, które trochę mnie zawiodły. Przeczytałam więc komiks jeszcze raz, a nawet dwa i coś się zmieniło. Rafał Szłapa zabawił się z czytelnikiem, poddał próbie jego spostrzegawczość i umiejętność dostrzegania związków przyczynowo-skutkowych, a nawet przestrzenno-czasowych. Dodatkowo zakamuflował w historii kilka drobnych szczegółów, które domagają się wyjaśnienia, zarówno w przyszłości, jak i w przeszłości. Nic więcej nie zdradzę, bo cała przyjemność z czytania „Blera” kryje się w próbie zajrzenia do głowy autorowi, przechytrzenia go i odgadnięcia jego misternej zagadki.

Dość istotne jest to, że w czwartym "Blerze" elementy fantastyczne schodzą na drugi plan. Bardziej jednak brakuje wewnętrznych monologów Blera, próby poradzenia sobie ze swoimi problemami. Zostało to jednak zrehabilitowane na koniec, przez bonus w formie krótkiego opowiadania poświęconego Lidii – „Brak szczęścia do facetów” /scen. R. Smektala/. W monochromatycznej introspektywnej nowelce flaki, krew, zdrada, szaleństwo i dużo, dużo kłamstw, podnosi temperaturę.  Jakież to wspaniale kobiece ;) Cóż, Lidia pokazała, co potrafi odsłaniając przed czytelnikiem naprawdę istotne karty w tej rozgrywce. Ukazuje się jako narzędzie ukrytego antagonisty, z którym łączą ją dość niejasne relacje. Ale cóż, miłość jest ślepa.

NIEODKRYTE TAJEMNICE

„Stan strachu” pod względem wizualnym jest zaskoczeniem. Czyta się go z przyjemnością, a nawet wraca do niektórych kadrów ponownie. Mój ulubiony to nietypowy kolorystycznie wybuch /s 10/ - mroczny, pozbawiony naturalnego światła. Tomu czwartego nie można czytać jako osobną część, bo cały "Bler" to zagadka, układanka z wieloma ukrytymi elementami, które powoli kompletujemy. Szłapa po raz kolejny udowodnił, że nie powiedział ostatniego słowa, że potrafi zaskoczyć i nie powinniśmy wobec „Blera” robić jakichkolwiek założeń. Nieodkryte tajemnice pozostają nieodkryte, a niezaspokojona ciekawość czytelnika nakazuje mu podążać wzrokiem za kolejnymi poczynaniami bohatera. 


 






Aby lepiej poznać samego Blera odsyłam do "Co się dziej w duszy superbohatera?" / "Bler" tomy 1-3

Zapraszam również na blerowego Facebooka oraz na bloga Rafała Szłapy. Warto również odwiedzić progi Interstrefy.  





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz