niedziela, 7 grudnia 2014

[R] Oczyszczenie przynosi wolność - "Katharsis" Erik Axl Sund


"Khatarsis", Erik Axl Sund,
Sonia Draga 2014
Ludzie są jak klocki lego – nie rozumiemy ich uśmiechu, ale nie możemy oderwać od nich wzroku. „Katharsis” odsłania przed nami niepozorne zdarzenia, które stają się brakującymi elementami układanki. Czas dobiega końca i przychodzi pora na wyznania. Przeszłość okazuje się ukrywać pod swoimi skrzydłami tajną organizację. Bohaterki próbują odpowiedzieć na pytanie: „Dlaczego jestem, jaka jestem?”. „Ludzkie myśli porwane na drobne strzępy papieru.” /s 27/. Nic nie jest tu jednoznaczne, a bieg wydarzeń wciąż ujawnia przed nami małe skrawki prawdy, które sami musimy ułożyć w całość. Zakończenie jest niczym wielki finał greckiej tragedii, której celem jest oczyszczenie, katharsis. Właśnie teraz przychodzi na to pora. Czy poznamy prawdziwe oblicze Victorii Bergmann? 


ŻÓŁTE TULIPANY

Jeanette jest rozdarta: chce się uwolnić od pracy, a jednocześnie tylko o niej potrafi myśleć. Wydarzenia z jej życia prywatnego odchodzą wciąż na drugi plan. Zaczyna dostrzegać, że takie postępowanie powoduje w niej brak wrażliwości na wszystko poza pracą. Jest na siebie zła, ale wie, że póki nie skończy śledztwa, nie uwolni się od takiego życia. Próbuje poskładać w całość dotychczasowe fakty, które odkryła. Jest przekonana, że za morderstwa odpowiadają dwie przyjaciółki z szkoły w Sigutonie. Wszystko wskazuje na nie, ale Jeanette czuje, że coś jest nie tak. Jak zobaczyć to, czego nie widać?

Sofia zyskuje pełny ogląd sytuacji w jakiej się znajduje. Stara się przywołać wspomnienia, które nie należą do niej i odkrywa, że jej życie jest historią upadku. Zaczyna się godzić z własnym losem pozwalając zlać się wspomnieniom w całość. Nie opuszcza jej poczucie winy i ogarnia coraz większa tęsknota za ciepłem: „Zastanawia się, dlaczego zawsze jest tak, że gdy za pomocą słów chce wyrazić to, co czuje, wszystko robi się takie skomplikowane. I dlaczego tak trudno jej się powstrzymać od kłamstw.” /s 36/. Targają nią różne emocje, ale wie, że musi się skupić na analizie, to jej cel: odnaleźć, poddać analizie, by potem zniszczyć, a jednocześnie inkorporować.

Vitoria jest wielką nieobecną. O ile w „Obłędzie” i „Traumie” dominowała, tak w „Katharsis” usuwa się na drugi plan. Wychodzi z cienia dopiero na sam koniec.

Postacie drugoplanowe jak Hurtig, czy patolog Andrić zyskują głos i ujawniają ciekawe wątki poboczne. Szczególnie głos Hurtiga jest zastanawiający. Twierdzi on, że ludzkim nieszczęściom winne jest dysfunkcyjne społeczeństwo, które obiecuje, a nie oferuje. Silny przetrwa, a słaby musi rodzić sobie sam ze sobą. To głosy z zewnątrz doprowadzają wrażliwe wnętrze człowieka do ruiny, gdyż mówią, że realizacja własnych marzeń jest bez sensu. Te mocne słowa Hurtiga związane są ze wspomnieniami o jego siostrze.

Na scenę wkraczają również nowi bohaterowie: Dürer i Madeleine. Dürer pozostający dotychczas w ukryciu i poza akcją, zaczyna ujawniać swoje prawdziwe oblicze. Jego historia okazuje się kluczem do interpretacji wydarzeń. Madeline, młoda kobieta, która przed laty została związana przysięgą musi wypełnić swoją powinność. Przepełnia ją gniew i chęć zemsty, jest zdeterminowana, bo wie że po wszystkim będzie już tylko dobrze. Ostateczna konfrontacja pokarze czytelnikowi źródło zła.

Jak dotrzeć do wnętrza drugiego człowieka aby zobaczyć prawdę o nim? Idąc ulicami nie wiemy co kryje się za ludzkimi twarzami. Ludzie mają bowiem zdolność do bycia niewidzialnymi /s 21/

DOM CIENI

"Katharsis" ostatecznie wyjaśnia genezę Domu Cieni – jak się okazuje, tworu żyjącego już jedynie we wspomnieniach bohaterów. To tajna organizacja, którą stworzyli zbuntowanie laestadianie (Psalmy Baranka), których celem stało się  stworzenie raju dla dzieci, gdzie kobiety, mężczyźni i dzieci mieliby żyć w spokoju i szczęśliwości według tradycyjnych ról. Organizacja zakładała tajność, gdyż większość ludzi nie byłaby w stanie zrozumieć co jest dobrem, a co nie. Kobiety miały pełnić rolę strażniczek ziemi, a dzieci miały być wtajemniczane przez mężczyzn. Uświęconą ziemią dla Domu Cieni jest Jutlandia, las w Polcirkeln. Piękna idea państwa idealnego zawładnęła umysłami wielu ludzi. Jednak owo państwo idealne jest jedynie religijną woalką spod której wyłania się maniakalny świat ukształtowany w celu zaspokajania pożądania dorosłych. 

W powieści negatywni bohaterowie związani są z konserwatywnym odłamem religijnym luteranizmu. Laestadianie stanowią aktualnie największy ruch odrodzeniowy w Skandynawii. Cechuje ich nastawienie na tradycyjne życie i wypełnianie ról społecznych oraz restrykcyjna wstrzemięźliwość seksualna. Wykluczają ingerencję i kontrolę człowieka w jego życie, przyjmują co przynosi los nie wpływając na to. Potępiają nowoczesność, rozrywkę oraz równouprawnienie. Powieść ukazuje ruch w zwyrodniałym świetle. Warto więc zapoznać się z założeniami i historią tego ruchu religijnego, alby mieć pełny ogląd na poruszaną tematykę. Powieść przyjmuje bowiem ogląd psychologiczny i poprzez niego ukazuje jednie jakie może mieć wpływ religia na życie człowieka. Zachęcam również do obejrzenia filmu "Zakazane owoce", który ukazuje jak w bardzo laickim, pełnym swobód obyczajowych państwie, wyrasta społeczeństwo wyobcowane, konserwatywne i pełne zakazów. 
  
PSYCHOANALIZA SPRAWCY

Sofia Zutterlund w „Katharsis” pełni rolę analityka, który zbiera i przetwarza dane, by Jeanette mogła wyciągać z nich wnioski. Bardzo dużo czasu poświęca masowym zbrodniarzom, w tym szczególnie upodobała sobie Andriej Czikatiło (kanibal z Rostowa). Według niej ten seryjny morderca z dawnych terenów ZSRR, kierował się prymitywnymi instynktami zabijając brutalnie wiele osób. Jego szczególnym znakiem była kastracja chłopców (symbol utraconej tożsamości seksualnej) oraz kanibalizm (zjadanie kobiecych macic), które były zbezczeszczeniem ofiary oraz ukazaniem dominacji nad nią. Oprócz Czikatiły, wspomina również o Edzie Gleinie, czyli Amerykaninie, który kolekcjonował ludzkie części ciała, zasłynął z tego, że tworzył kostium z ludzkiej skóry, który potem nosił. Obaj mordercy mieli problemy ze swoją psychiką i seksualnością. Płeć zostaje u nich powiązana z okrucieństwem. 

Historie przywołanych przez Sofię morderców są jednak o wiele bardzie złożone, niż zostało to pokazane. Ich dzieciństwo i młodość miały znaczący wpływ na ukształtowanie się ich osobowości, jednak na obu oddziaływały również liczne czynniki zewnętrzne, które przyczyniły się do pogłębienia morderczych skłonności. Cała trylogia Obliczy Victorii Bergman stara się dokonać psychoanalizy zachowań seryjnych morderców, co jednak okazuje się nie do końca możliwe. Postać Czikatiło ewidentnie jednak stanowi oś całej powieści. Watro więc zobaczyć kim był ów człowiek. Zachęcam do obejrzenia cyklu filmów dokumentalnych z "Seryjni mordercy".



[spoiler] Fundamentalne okazuje się pytanie: dlaczego sprawcy nie ukrywają ciał swoich ofiar? Odpowiedź jest prosta: wstydzą się popędu seksualnego, zdają sobie sprawę ze swojego zboczenia. Próbują nawiązać kontakt w celu ukazania żalu, by się oczyścić„Chore lub tłumione libido objawia się w formie zaburzeń.”  /s 176/. Libido jest jednak tym, bez czego ludzkość nie może istnieć. Wniosek jest jeden: pożądanie, tęsknota i popęd seksualny są nierozerwanie powiązane z przemocą.

WYBACZENIE PRZYNOSI WOLNOŚĆ

Markus Andersson, man with skull
Zemsta ma smak żółci na języku i pachnie strachem ofiar, strachem czystym niczym źródlana woda, choć jest skażona krwią i odchodami. Jest to akt, który ma wielką wagę, a który niesamowicie trudno zrozumieć: „(…) nieszczęśliwi ludzie robią rzeczy, które innym wydają się złe. Prawdziwe zło polega na czymś innym.” / s 51/ Powieść silnie podkreśla rolę i znaczenie zemsty, która ma stanowić zakończenie oddziaływania zła z przeszłości. Ma pozwolić wyruszyć dobrą drogą, gdzie nie ma duchów i wspomnień. Czy zemsta może jednak przynosić oczyszczenie i wolność?

Ostatni tom z trylogii Oblicza Victorii Bergman otwierają słowa: „Pamięci tych, którzy wybaczyli”. Dopiero zakończenie pozwala zrozumieć ich znaczenie. Ci, którzy wybaczyli odchodzą, zyskują wolność i mogą odlecieć jak ptak, który nie zastanawia się co zostawia za sobą. Oczyszczenie dopełnia się poprzez odzyskanie samego siebie. Oczyszczenie usuwa tych, którym należało wymierzyć sprawiedliwość.  Oczyszczenie to przyznanie się do winy. Oczyszczenie uwalnia od obietnic i wyznacza nowe wartości. Pod tym względem zakończenie powieści jest zaskakujące. Jednak trzeba oddać Victorii co jej, w końcu to ona jest tą, którą wszystko stworzyła, ona ma też prawo to zniszczyć.

Powieść kończy się powiewem świeżość, który na zawsze usuwa zapach zatęchłej piwnicy i zmumifikowanych zwłok. Wszystkie osoby, które przeżyły, odzyskują samych siebie. Wolność nakierowuje na przyszłość, przeszłość została pogrzebana. Mamy więc odczynienia z idealnym zakończeniem dramatu – śmierć zebrała swoje żniwo, a ci co przeżyli, zostali oczyszczeni. Dla powieści nie jest kluczowy zabójca, lecz sam akt zemsty oraz oczyszczenia. 

PRAWDA O OBŁĘDZIE

„Szukała odpowiedzi i zabiła każdego, kto nie potrafił się z nią podzielić prawdą, której nie było wtedy, nie ma teraz i w przyszłości też nie będzie.”/ s 109/

Katharsis” jest perfekcyjnym zakończeniem mrocznej historii Victorii Bergman, choć nie tylko jej. W tej powieści wszystkie postacie są równie ważne. Odkrywamy prawdę, która dotąd była ukryta. Śledzimy zmagania się bohaterów z samym sobą. Próbujemy zrozumieć sens ich postępowania. Nic nie jest tu jednoznaczne, a bieg wydarzeń wciąż ujawnia przed nami małe skrawki prawy, które sami musimy ułożyć w całość. Dlatego historia trzyma w napięciu do samego końca. Wiemy, że wszystko zmierza do pewnej konfrontacji, ale nie sposób się domyślić, jak wszystko się zakończy. Wątki z „Katharsis” wyostrzają obraz, jaki cały czas przed nami się znajdował. Zaczynają się wyłaniać cienie ludzi i ich twarze. Pojawiają się fundamentalne pytania: czy zemsta może być procesem oczyszczającym? Dlaczego ludzie są, jacy są?  Co powoduje, że człowiek przekracza granice? Książka nie daje nam jednoznacznych odpowiedzi na poruszone problemy. Morderstwa dzieją się, bo są niewytłumaczalne i pierwotne, a ludzie którzy je czynią pełni są nienawiści i potrzeby zemsty. Po przeczytaniu powieści pozostaje szok z ogromu ukrytej przed wzrokiem tragedii oraz niedosyt w próbie wyjaśnienia natury zła. Myślę jednak, że to dobrze, że nie rozumiemy wszystkiego, bo zrozumienie oznaczałoby, że jest się tak samo chorym, jak ci, których próbujemy zrozumieć.

Jeszcze nigdy nie byłam tak zadowolona z zakończenia powieści - idealny, pobudzający niedosyt, który pcha w poszukiwaniu odpowiedzi na mroczne pytania. Powieść dla czytelników o mocnych nerwach, tęgich głowach i niepohamowanej potrzebie zgłębiania ciemnej strony ludzkiej natury. 

„Zawsze pozostaje coś, co nie w pełni można zrozumieć, co sprawia, że na mecie zostają pytania, na które nie ma odpowiedzi. (…) We wzajemnych stosunkach z innymi ludźmi rzadko dostrzegamy w nich bliźnich. Prawdziwe życie toczy się najczęściej w głowie i nie da się go tak łatwo przełożyć na zrozumiały język.” /s 363/








Książki z cyklu Oblicza Victorii Bergmann: (linki do opinii) 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz