sobota, 10 stycznia 2015

Crowdfunding "Piromani" - czas na spełnianie marzeń


Emilia Teofila Nowak, "Piromani"
Emilia Teofila Nowak chce pokazać, że środowisko studenckie kształtuje człowieka na całe życie. Książka „Piromani” opowiada historię kilku studentów, którzy borykają się z typowymi problemami tej grupy społecznej. Otrzymamy więc powieść obyczajową o życiu pełnym wzruszeń, szaleństw, niebezpieczeństw. Będziemy towarzyszyć młodym ludziom na drodze realizacji ich marzeń, ale i w momentach niepowodzeń oraz rozczarowań. Lidka jest pisarką, a właściwie chciałaby nią być, bo właśnie piszę książkę. Czesław próbuje sobie poradzić ze swoimi demonami oraz świadomością własnego homoseksualizmu. Szoszana jest zakochana w niewłaściwym mężczyźnie, co przyniesie nieprzewidziane konsekwencje, a Judyta stawia pierwsze kroki na wyspie Honsiu. W książce dominuje hipstersko-blokerski klimat Poznania.

Autorka porusza w powieści istotny dla młodych ludzi problem: brak funduszy na samorozwój. Z resztą nie jest to temat dotykający jedynie studentów. Silnie podkreśla, ze z tym wiąże się również problem depresji wśród nastolatków, której źródła są wielorakiego pochodzenia lecz głównie związane z niemożliwością samorealizacji, poczucia samotności, dorzucenia, niezrozumienia – wewnętrzne poczucie wolności i potencjału, w konfrontacji ze światem pełnym ograniczeń i niedostatku. Dodatkowo na tle historii „Piromanów” autorka umieściła wątek tolerancji i akceptacji homoseksualizmu. Pisarka nie chce jednak poruszać tej problematyki od zewnątrz, ale od wewnątrz: chodzi o samoświadomość własnej seksualności i życie sam ze sobą. Z książki wydobywają się echa ważnych tematów nie tylko dotyczących studentów, ale również tych w skali kraju czy świata. „Piromani” na coś czekają. Dla nich studenckie mieszkania i akademiki to nie dom, ale poczekalnia. Na co czekają?

Według autorki książka jest wartościowy czytadłem, które może dostarczyć i rozrywki i nauki. A jak faktycznie ocenić ten projekt? Cóż, na pierwszy rzut oka nie ma doświadczenia pisarskiego i wydawniczego. Jest młodą, pełną nieskażonego zapału autorką, która widać, że jest pełna młodzieńczego zapału z duża dozą studenckiego poczucia humoru. Czy to zarzut? Nie, dlaczego. Patrząc na wywiad z nią, coś mi się przypomniało i powiem szczerze, że właśnie z tego powodu polecam wesprzeć projekt. Odwaga, pomysł i jeszcze nie skażona wiara w sukces  - to najłatwiej stracić z wiekiem.




Emilia Nowak udostępniła dwa fragmenty książki [ do pobrania tutaj:  #rozdział III, #rozdział X ], po  przeczytaniu których chce się więcej. Czuć nastrój komediowo-dramatyczny, często jednak nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać, bo coś się przypomina…

Książka ma już piękny projekt okładki autorstwa Marcina Darcza. Prostota grafiki „Piromanów” budzi niepokój. Powieść ma mieć 250 stron (gramatura papieru 135g/m2). Pojawi się w miękkiej oprawie, a przy dobrych wiatrach także w twardej. Pisarka jest na początku drogi  i potrzebuje 14.000 zł na współpracę z wydawcami. W zamian jej papierową wersję zaoferuje w cenie wsparcia wynoszącej 50.00 zł. Oferowane przez nią nagrody za wsparcie do kwoty 50/60 zł są dość mało atrakcyjne i symboliczne: koszulki, torby, zakładki do książki, zapalniczki, komplety pocztówek z grafikami „Piromanów”. Za najwyższą kwotę jeden z bohaterów otrzyma imię i nazwisko wspierającego.

                                                                             wesprzyj projekt na:


Dla mnie książka „Piromani” to jest  ciekawa propozycja, ale nie będę do niego przekonywać, bo wystarczają słowa jest: „A dlaczego nie?”. Kto jeszcze potrafi tak myśleć lub choć pamięta, że tak myślał, niech się szarpnie choć na 1 zł – małe wsparcie, a jaka otucha i inspiracja dla autora. Emilia Nowak wierzy w realizację swoich marzeń i nie boi się poprosić o pomoc. Ma odwagę, nie chce czekać na jakieś później.



                               



                                                                             
                                  o projekcie możecie również poczytać na Tawerna Kikstarter:











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz