„Cztery
echa grozy” to niewielki zbiór opowiadań, które Norbert Góra i Tomasz Siwiec
popełnili w szczytnym celu. Niniejsza książeczka uczestniczy w akcji Horror w
walce z chorobą, a całość dochodu uzyskanego z jej sprzedaży wsparła ciężko chorego
Andrzejka Janoszka.
„Jeszcze
nigdy strach i śmierć nie przysłużyły się aż tak bardzo do ratowania zdrowia
oraz życia drugiego człowieka.”
Ilustrację
na okładce, dość subtelną jak na autora, wykonał Pan Goryl, który w symboliczny
sposób połączył ze sobą horror i grozę, jaką znajdziemy w środku.
Każdy z pisarzy
umieścił w zbiorze dwa opowiadania. "Cztery echa grozy" otwiera tekst Norberta Góry "Skażony umysł". Jego bohaterem jest Malcolm Beeds, który od piętnastu lat pełni funkcję psychiatry w ośrodku Wayson Center, gdzie zajmuje się resocjalizacją osób psychicznie chorych. Malcolm nie lubi swojej pracy, wręcz jej nienawidzi. Trudno powiedzieć dlaczego tak jest, może to niemoc w obliczu upadku ludzkiego umysłu w otchłań zła. W miarę rozwoju akcji, Malcolm zaczyna jednak zdradzać pewne niepokojące objawy. "Skażony umysł" jest opowiadaniem grozy, mrocznym i smutnym, w którym nie może być dobrego zakończenia. Dla mnie zabrakło elementu zaskoczenia, a sam bohater nie zdradził niczego nowego o tajemnicach szaleństwa. Drugie opowiadanie Norberta Góry to "Klątwa kolei" i już samym tytułem zapowiada nawiązania do prozy Grabińskiego. Nie będę wiele się rozpisywać, bo cytat otwierający historię doskonale również ją podsumowuje: "Życie to pociąg, który nie przystaje na żadnej stacji. Albo wsiada się w biegu, albo się patrzy, jak przejeżdża obok, a nie ma większej tragedii jak stacja widmo". Henryk i Wiesiek właśnie tego doświadczyli. "Klątwa kolei" to jedno z lepszych opowiadań autora, jakie czytałam.
Muszę powiedzieć, że to co przygotował w tym niepozornym zbiorze opowiadań Tomasz Siwiec, naprawdę mnie zaskoczyło. Prawdziwa bomba, opowiadanie "Potworów nie obsługujemy" to jednocześnie dramat psychologiczny i krwawy horror, który kończy się wzruszającym morałem. Przerażenie budzi rozbrzmiewający w tle opowieści śmiech Przeznaczenia. Historia dziewczynki najpierw obudzi współczucie, a potem gniew i smutek. W tym opowiadaniu wszystko jest proste, piękne, a zarazem brutalne i bezkompromisowe. Podwójna niedola, to taki chichot Losu. "Potworów nie obsługujemy" to opowiadanie, które zasługuje na zostanie sztandarowym tekstem w akcji Horror w walce z chorobą. Choćby dla tego jednego opowiadania watro nabyć "Cztery echa grozy", wyśmienite. Drugi tekst Tomasza Siwca także uważam za udany, choć równać się z poprzednim nie może. "Marzanna królowa Polski" to powrót do słowiańskich wartości, podkreślenie roli tradycji oraz rodzinnych więzi. Czarownice, demony i zaklęcia szeptane przez babcie w snach wnuczka. Prosta historia, ale umiejętnie opowiedziana. Słowiańskie "demony nie umierają nigdy. Czasem tylko zasypiają lub czekają na odpowiedni moment, aby zaatakować".
"Cztery echa grozy" to zbiór, który powstał by pomagać. Horror Masakra jest wydawnictwem zinowym i fanowskim, które tworzone jest z pasji. Nie czuję się więc rozczarowana błędami (w tekście), bo w takich inicjatywach nie da się ich uniknąć. Patrzeć należy w stronę celu (pomocy chorym) i doceniać odwagę tych, którzy podejmują taką aktywność. To co czytelnik otrzymuje w zamian, to przede wszystkim satysfakcja z udzielonego wsparcia potrzebującej osobie. W drugiej kolejności zyskuje zbiór opowiadań, w którym "Potworów nie obsługujemy" to prawdziwa perełka. Pamiętajcie, że czytając horror możecie pomagać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz