Życie w czasach przebudzenia
|
Albatros 2014 |
To dziwne uczucie, gdy
czyta się jedną książkę, a ciągnie do innej :) „Życie i czasy Stephena Kinga” Lisy Rogak bardzo mnie wciągnęły, ale
jednocześnie, leżące od niedawna na półce „Przebudzenie”, szeptało do mnie za każdy razem, gdy koło niego przechodziłam. I takim oto sposobem wynikła ciekawa i
intrygująca sytuacja. Okazało się, że te dwie książki można, a nawet przydałoby
się czytać równocześnie, gdyż „Życie i czasy…”
dopełniają „Przebudzenie” .
Jaki jest nasz stosunek do przeznaczenia? Wierzymy w nie, czy może boimy się go?
|
Prószyński i S-ka 2014 |
Jamie Morton przeżyw emocje, jakie towarzyszyły Kingowi w dzieciństwie,
często również znajduje się w podobnych sytuacjach. Na każdym kroku„Przebudzenia” można znaleźć przebłyski
biografii Kinga. Nie dziwi to, tym bardziej, że pisarz często powtarza, że literatura
ma być czymś intymnym, bo tylko wtedy jest prawdziwa. Sam od zawsze prowadził
badania nad ludzkimi zachowaniami i swoje doświadczenia oraz opowieści o życiu innych,
zawsze wykorzystywał w napisanych przez siebie historiach. Pisanie jest bowiem
dla Kinga źródłem poznania zarówno siebie samego jak i innych. Dlatego też
bohatera i narrator „Przebudzenia” siada do pisania, które jest nie tylko
opowieścią dla nas, czytelników, ale stanowi również proces otwierający przez nim samym pokłady pamięci, które dotąd
były ukryte /”Przebudzenie”
S. King, Prószyński i S-ka 2014, s 40 /. Obie książki opowiadają o świecie, którego już
nie ma. Jest jednak coś, co można odnaleźć tylko we wspomnieniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz