
Myśląc o
nowej powieści Kinga wracam ponownie do "Sztormu stulecia" i komiksu "Kaznodzieja" /G. Ennis, S. Dillon/. Oczekuję więc od powieści
czegoś, czego dawno w wydaniu pisarza nie czytałam. Po sentymentalnym
sequelowaniu i romansie z kryminałem King wraca do horroru i mało tego, ma
zamiar przywołać mroczne klimaty z powieści takich pisarzy jak: Frank Norris,
Nathaniel Hawthorne i Edgar Allan Poe, a takie obietnice poważnie zobowiązują.
Z kolei patrząc na okładkę oczami wyobraźni widzę atmosferę horrorów lat 80 i
90, jakieś opuszczone miasteczka, przerażające występy cyrkowe, małe bary z
duszna atmosferą, ale to tylko takie moje małe fantazje :) Gdy tylko pojawiły
się pierwsze informacje o nowej powieści Kinga zawrzało od opinii. Dominuje jak
zwykle ogromne podniecenie i oczekiwanie. Powieść będzie miała swoją premierę
11 listopada i ukarze się na rynku zagranicznym u dwóch wydawców: Scribner
(USA) i Hoddre i Stoughton (Wielka Brytania). W Polsce "Przebudzenie" przygotowało dla nas wydawnictwo Prószyński
i S-ka.
Myśląc o „Przebudzeniu” moje serce drży z radości podsycane narastającym entuzjazmem jaki roztacza się wokół książki, ale są też obawy. Powiem szczerze, że „Doktor sen” i „Pan
Mercedes” to nie było TO COŚ,
nie zaiskrzyło. Dlatego nadzieja na dobry horror miesza się u
mnie z obawą, że ręka mistrza drży... Nie
ukrywam, że czekam od Kinga na coś wielkiego, na oszałamiają historię, której
się nie zapomina, bo dobry, to czasem za mało. Jak będzie tym razem? Musimy poczekać
do listopada, a czekając, możemy szukać przedsmaku powieści w grafikach
Vincenta Chonga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz