piątek, 3 stycznia 2014

Broken Mirror


Jak najlepiej zacząć nowy rok jak nie od stłuczenia lustra. Tak, możecie mi gratulować. Lustro odkleiło się od ściany i pękło, choć nie potłukło się na kawałki. Porażka –

Mówi się, że wypadki chodzą po ludziach, ale myślę, że są też miejsca szczególnie przesiąknięte pechem. Najwyraźniej nastąpiło jakieś kosmiczne skumulowanie. Czy wierzyć  jednak w przesądy? Siedem lat nieszczęścia to sporo. Nie planowałam tyle nieszczęścia, więc jest mi to nie na rękę. Internetowi szamani twierdzą, że lustra mają wyjątkową moc, gdyż skupiają światło, a to sprowadza bogactwo i szczęście. Przesąd związany z nieszczęściem nie jest taki prosty jak się wydaje. Jedynie stłuczenie magicznego lustra przynosi katastrofę i pecha. Ja nie mam lustra obsydianowego albo z lawy wulkanicznej, więc chyba spoko. Stłuczenie zwykłego lustra, jak szamani mówią, to jedynie kłótnie oraz fałszywy osąd własnej osoby. Hym, zawsze to coś lepiej niż 7 lat nieszczęścia. A i nie przejmujcie się lusterkami z puderniczek itp. bo one są absolutnie neutralne magicznie :D  

W przypadku zwykłego lustra, jeśli potłucze się na kawałki, musimy wszystkie zebrać, zawinąć w lnianą szmatkę (lub czarny papier), obwiązać siedem razy dookoła i zakopać daleko od domu. Ok, jest trochę roboty. Nie wiem jednak czy ktoś zauważył problem następujący: co jeśli lustro się nie potłukło a jedynie pojawiło się na nim pękniecie? Czy to kwalifikuje się jako potłuczenie? No i rodzą się wątpliwości… Magia jest taka niekonkretna J


W sumie trochę strach z tymi lustrami, bo coś mi się przypomniało - powieść Grahama Mastertona „Zwierciadło piekieł”. Czytałam ją jako mała dziewczynka i miałam potem schizy w łazience. Przez kilka lat kapałam się z otwartymi drzwiami od brodzika. Eh, piękne lata :D  W wielu wierzeniach lustra są bramami do innego wymiaru. Czyli jeśli jest trochę pęknięte, to wyjdzie tu jakiś Cthulhu i mi jeszcze pracowników przestraszy. Nie fajnie, bo w „Arkham Horror” jeszcze nie udało nam się pokonać go ani razu.

Stłuczone lustro ma też swój wymiar duchowy, gdyż  oznacza, że nasza energia jest zachwiana. Lustro pęknięciem/potłuczeniem pyta nas, na co już nie możemy patrzeć, z czym musimy sobie poradzić. Jeśli się obawiamy problemu, strach przyniesie nam nieszczęścia. Ale jeśli nie boimy się własnych demonów, to stłuczone lustro może również stanowić przestrogę przed złem. I tu robi się nieciekawie, bo przypomniało mi się kilka naprawdę dobrych horrorów…

No i co tu zrobić. Ja niestety nie mam możliwości wyrzucenia lustra, ani naprawy pęknięcia. Zostaje mi więc obserwować nadpękniętą bramę do potępionego wymiaru. Tak, możecie się śmiać, jak większość ludzi, ale w każdym przesądzie są okruchy magicznej wiedzy. Te właśnie małe cząsteczki dostają się do naszych umysłów i sieją wątpliwość… [błahahaha <złowieszczy śmiech>]. Lustro jest jak samospełniająca się przepowiednia, a niektórym wystarczy drobny bodziec w formie przesądu, aby zapaprać sobie w główce.  Z tym musze się zgodzić, bo w pecha nie wierzę, ale w nadejście zła z innego wymiaru… Cóż, nie zaszkodzi przemyć lustra wodą z solą J


Myślę, że pęknięte lustro pecha nie przyniesie, ale coś czuje, że historia z nim jeszcze nie dobiegła końca. Coś czai się, żeby ujawnić swoje oblicze… 


Alicya Rivard




1 komentarz: