Videograf 2014 |
Ja czytałam książkę Haber w listopadzie zeszłego roku i o dziwo zapadła mi w pamięć, co mimo wszystko dobrze o
niej świadczy. Prawdą jest, że "Oni" mają tyle samo wad, co zalet. U Haber od razu widać było, że ma warsztat, talent do pisania oraz wyobraźnię. Jednak po lekturze "Oni" czuć było również, że dość niepewnie stąpa po gruncie grozy, jakby zastanawiała się jak daleko może się posunąć i czy wypada. Obserwowałam autorkę z uwagą i widzę, że robi pewne postępy. Nie ukrywam, że mam wobec niej spore oczekiwania. Ciekawi mnie czy jest w stanie wyjść poza schemat swoje dotychczasowej twórczości. Może będziemy mieć swoją Joyce Carol Oates ;)
Muszę przyznać, że czuję się zaintrygowana i z
napięciem czekam na nową książkę Olgi Haber. Mowa o"Wyklętych", która już niedługo ukarze się dzięki Wydawnictwu Videograf SA.
Dlaczego? Ostatnio na łamach Magazynu Histeria
zostało opublikowane opowiadanie "Mur", gdzie Haber odważniej
podeszła zarówno do tych krwawych, jak i erotycznych scen, a to pewna zmiana. Uznaję to za dobrą
wróżbę na przyszłość.
Jesteśmy w
okresie
wakacyjnym i to świetny czas, by sięgnąć po powieść "Oni". Owszem, polecam ją, mimo
iż kręciłam nosem przy jej czytaniu. Ustalmy jednak, że nie wszystko
jest dla wszystkich. Jeśli szukacie czegoś lekkiego na
lato, lubicie kobiecy wymiar powieści oraz szczyptę grozy, możecie zapakować ją do plecaka, naprawdę polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz